Abp. Henryk Hoser: z parafianami z Jasienicy osiągnięto dobre rozwiązania
W rozmowach z parafianami z Jasienicy udało się osiągnąć dobre rozwiązania, dialog będzie kontynuowany - poinformował abp Henryk Hoser. Według jednego z ustaleń, przed kościołem w Jasienicy w Niedzielę Wielkanocną ma zostać odprawiona polowa msza św.
17.04.2014 | aktual.: 17.04.2014 18:51
We wtorek Kuria Warszawsko-Praska informowała o zamknięciu kościoła w Jasienicy, którego proboszczem był do lipca 2013 roku ks. Wojciech Lemański, usunięty dekretem abp. Hosera z urzędu proboszcza za "brak szacunku i posłuszeństwa biskupowi diecezjalnemu oraz nauczaniu biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych".
W czwartek około stu osób z Jasienicy zebrało się przed siedzibą kurii w Warszawie. Arcybiskup spotkał się z protestującymi. "Sytuacja ks. Lemańskiego jest w zakresie decyzji Stolicy Apostolskiej, do czasu jej podjęcia ksiądz powinien przebywać poza parafią w Jasienicy" - wynika z ustaleń wypracowanych na tym spotkaniu.
Ustalono też, że w Wielką Sobotę o godz. 13 pokarmy przed kościołem w Jasienicy poświęci biskup pomocniczy warszawsko-praski Marek Solarczyk, zaś w Niedzielę Wielkanocną o godz. 10 zostanie odprawiona msza święta polowa pod kościołem w Jasienicy, o ile - jak ustalono - "zostaną zagwarantowane godne warunki do sprawowania mszy".
Jak poinformował rzecznik prasowy Diecezji Warszawsko-Praskiej Mateusz Dzieduszycki, decyzje personalne zostaną podjęte "w możliwie najkrótszym terminie, a rozmowy przedstawicieli parafian i kurii biskupiej będą kontynuowane". Dodał, że kościół w Jasienicy zostanie otwarty "wtedy, kiedy będą zapewnione warunki do godnego sprawowania mszy świętej i sakramentów". Zapowiedział też, że kolejne spotkanie przedstawicieli kurii oraz parafian z Jasienicy odbędzie się prawdopodobnie w środę po świętach.
Abp Hoser po spotkaniu wyraził zadowolenie, że udało się dojść do bardzo dobrych rozwiązań, szczególnie, że stało się to w okresie Wielkiego Tygodnia. Podkreślił postęp "w tym, co jest obciążone ogromnymi emocjami i wieloma nieporozumieniami", które - jak mówił - będą wyjaśniane. Z okazji świąt Wielkiej Nocy hierarcha życzył wszystkim, by były one "nowym otwarciem" i "nowym horyzontem".
Jeden z organizatorów protestu, Mariusz Dembiński, który wziął udział w spotkaniu z arcybiskupem, zaapelował do mediów, aby uszanowały spokój parafian i trudne dla nich dni. - My parafianie musimy się wyciszyć na ten czas. Dopóki nie będzie spokoju i jedności w naszej parafii drzwi świątyni nie będą otwarte. Dlatego ten spokój chcemy osiągnąć jak najszybciej - podkreślił.
"- To nie jest do końca to wszystko, na co liczyliśmy, ale jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, co osiągnęliśmy na dzisiejszym spotkaniu - podsumował Dembiński. Protestujący przed kurią mieszkańcy Jasienicy nie byli jednak jednomyślni w ocenie wyników rozmów ich przedstawicieli z abp. Hoserem.
- Jest mi bardzo przykro i ze smutkiem przyjęłam odpowiedź, która pojawiła się po tych rozmowach. Jest ona niesatysfakcjonująca - powiedziała jedna z protestujących przed budynkiem Kurii Anna Zawadzka. Podkreśliła, że mieszka w Jasienicy, i mimo tego, że czuje się ateistką, postanowiła przyjechać na manifestację, by wyrazić swoje poparcie dla ks. Lemańskiego.
- Jest fantastycznym kapłanem. (...) Gdyby zwierzchnicy brali z niego przykład, to kościoły w Polsce by nie pustoszały - dodała Zawadzka.
Inna uczestniczka manifestacji, pani Janina, zapowiedziała, że nie zamierza brać udziału w sobotnim święceniu pokarmów przed kościołem w Jasienicy, ani w wielkanocnej polowej mszy świętej. - Zamknęli nam kościół - tak się nie robi. Moja noga w tym kościele nie stanie, dopóki będzie tam dotychczasowy administrator parafii - podkreśliła.
Kościół został zamknięty, gdyż - jak informowała we wtorek kuria - nabożeństwa sprawowane w Niedzielę Palmową były wielokrotnie zakłócane przez "nieliczną grupę osób". Kuria informowała, że kościół został zamknięty "w trosce o bezpieczeństwo wiernych uczestniczących w liturgii oraz w celu uchronienia przed profanacją sakramentów świętych i świątyni".
Ks. Lemański mówił wtedy, że w marcu dostał z kurii dekret nakazujący mu opuszczenie do 28 marca pomieszczeń udostępnionych mu na plebanii w Jasienicy, co wykonał w terminie. Kolejny dekret, z 12 kwietnia, nakazał mu powstrzymanie się od sprawowania Eucharystii w parafii w Jasienicy, gdzie od sierpnia ub. roku odprawiał mszę w każdą niedzielę o godz. 8. W Niedzielę Palmową, gdy przyjechał do parafii, administrator kazał mu wyjść z kościoła.