Abp Gocłowski: strajk złą metodą na święta bez handlu
Arcybiskup Tadeusz Gocłowski uważa, że strajk nie jest dobrą metodą, aby walczyć o wolne od handlu niedziele i święta. Stwierdził, że cel jest ważny, ale wątpliwa metoda.
Delegat Episkopatu do spraw Duszpasterstwa Ludzi Pracy odniósł się do zapowiadanego na jutro ogólnopolskiego strajku sektora handlowego "Solidarności". Handlowcy domagają się wprowadzenia całkowitego zakazu handlu w niedziele i w dwanaście najważniejszych świąt państwowych i religijnych. Zamierzają protestować między innymi poprzez tak zwany "strajk włoski". Polega on na drobiazgowym obsługiwaniu każdego klienta.
Metropolita gdański przypomina, że dla chrześcijanina niedziela i święta to czas modlitwy, uczestniczenia we Mszy świętej, ale także odpoczynku, życia rodzinnego, pochylenia się nad zjawiskami kulturowymi i aspektami życia społecznego. Dodaje, że w ostatnich latach niedziele i święta stały się czasem handlowania, a ludzie spędzają swój wolny czas w centrach handlowych. Dlatego metropolita gdański rozumie reakcję handlowców, którzy walczą o prawo do godnego przeżywania niedziel i świąt.
Arcybiskup Gocłowski jest przekonany, że za parę lat w Polsce, tak jak w krajach zachodniej Europy, sklepy będą zamknięte w niedziele i święta. Przypomina, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu w Niemczech czy we Włoszech sklepy w niedziele były otwarte. Teraz natomiast są zamykane. Także i w Polsce, po przejściu obecnego etap rozwoju gospodarczego, sklepy będą zamknięte w niedziele i święta - uważa hierarcha.