Aborcja w Polsce. Trzaskowski: "Doskonale rozumiem te emocje"
Rafał Trzaskowski zabrał głos ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego. Polityk przyznał, że doskonale rozumie emocje demonstrantów. Dodał, że jest dla niego haniebnym posunięcie władzy, która zajmuje się tematem aborcji, chcąc odciągnąć uwagę od epidemii koronawirusa.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wziął udział w programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News. Polityk został zapytany, czy jako gospodarz miasta sympatyzuje z manifestantami i czy zgadza się z treścią wulgarnych transparentów, które pojawiły się przed domem Jarosława Kaczyńskiego. Trzaskowski odpowiedział, że rozumie emocje protujących w całej Polsce, ponieważ on sam też jest wzburzony. Dodał, że treść transparentu nie ma na celu "zyskania niczyjej sympatii", a jedynie wyraża złość na wyrok "pseudotrybunału".
- Tchórzostwo rządzących, którzy nie mieli odwagi przeprowadzić głosowania w Sejmie i dlatego zlecili to zadanie "pseudotrybunałowi" jest czymś niebywałym - mówił Trzaskowski. Polityk podkreślił, że czas jaki Trybunał Konstytucyjny wybrał na ogłoszenie tej decyzji jest nieprzypadkowy, ponieważ ma ona odwrócić uwagę od niekompetencji rządzących w zwalczaniu epidemii koronawirusa.
Aborcja w Polsce. Rymanowski: "Czy można zabijać w majestacie prawa?"
Prowadzący program Bogdan Rymanowski przywołał słowa prof. Andrzeja Zolla, który był przewodniczącym Trybunału Konstytucyjnego w latach 1993-1997. Prawnik powiedział, że zarówno "płód z Zespołem Downa jak i płód z Zespołem Turnera jest człowiekiem". Idąc tym tropem prowadzący program zapytał czy "można zabijać w majestacie prawa?"
Trzaskowski odpowiedział, że to nie jest czas na polemikę z jakimkolwiek profesorem. - Prawo wprowadzone przez PiS jest po prostu nieludzkie. Oznacza ono, że kobieta zostanie zmuszona do urodzenia dziecka, które prawdopodobnie kilka godzin lub dni po przyjściu na świat po prostu umrze - tłumaczył polityk.
Koronawirus. Jak samorządy współpracują z rządem?
Polityk został także zapytany, o to jak ocenia współpracę z rządem w ramach walki z koronawirusem. Trzaskowski zapewnił, że jest gotowy do współpracy z rządem, ale jest ona trudna, ze względu na to, że premier nie kontaktuje się z gospodarzami miast.
- Po spotkaniu w kwietniu czekaliśmy siedem miesięcy na następny kontakt ze strony rządu. Premier nie wysłuchał naszych propozycji, a chcieliśmy m.in. opóźnić rozpoczęcie roku szkolnego, tak żeby oddzielić zarażone koronawirusem dzieci od zdrowych. 10 dni temu pytałem czy w Warszawie będzie szpital polowy. O decyzji dowiedziałem się z Twittera - skomentował gorzko prezydent Warszawy.