Abbas przeciwny tworzeniu tymczasowego państwa palestyńskiego
Palestyński prezydent Mahmud
Abbas powiedział amerykańskiej sekretarz stanu
Condoleezzie Rice, że jest przeciwny ustanowieniu palestyńskiego
państwa w tymczasowych granicach, co jest kluczową częścią
popieranego przez USA planu pokojowego na Bliskim Wschodzie.
14.01.2007 | aktual.: 14.01.2007 19:48
Pani Rice zapewniała Palestyńczyków, że słyszy ich żądania o silniejsze amerykańskie poparcie procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie, nie przedstawiła jednak nowych szczegółów. Słyszę głośne i wyraźne wezwanie o głębsze zaangażowanie amerykańskie w te procesy - powiedziała Rice po spotkaniu z Abbasem w Ramalli na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Podkreśliłem w rozmowie z panią sekretarz stanu nasze stanowisko - odrzucamy rozwiązania tymczasowe, w tym prowizoryczne granice naszego państwa - powiedział Abbas. Palestyńczycy obawiają się, że takie prowizoryczne granice staną się ostatecznymi, pozostawiając im kadłubowe, okrojone państwo.
Starając się wzmocnić pozycję reprezentującego Fatah Abbasa w walce z rządzacym, radykalnym Hamasem o wpływy, Rice powiedziała, że pora "popatrzeć na polityczny horyzont i zacząć pokazywać Palestyńczykom, jak możemy kierować się ku palestyńskiemu państwu".
Proponowane przez USA 85 mln dolarów na szkolenie i wyekwipowanie palestyńskich służb bezpieczeństwa lojalnych wobec Abbasa pociągnie - jak powiedziała Rice - za sobą zobowiązania. Abbas obiecał, że pieniądze zostaną dobrze wykorzystane na ten właśnie cel.
Abbas tydzień temu zdelegalizował działającą w Strefie Gazy zbrojną milicję Hamasu, która w ostatnim czasie dopuściła się licznych aktów politycznej przemocy. W odpowiedzi milicja ta ogłosiła, iż podwoi swą liczebność do stanu 12 tys. ludzi. Hamas korzysta z pomocy Iranu i innych islamskich sojuszników.
Palestyńska gwardia prezydencka liczy obecnie około 3700 ludzi. Przy pomocy USA i swych sojuszników Abbas chce ją zwiększyć do 4700 ludzi w ciągu 12-18 miesięcy.
Pani Rice spotkała się również z działaczem Fatahu, jednym z głównych doradców ds. bezpieczeństwa Abbasa, Mohammedem Dahlanem. Hamas oskarża Dahlana o zabiegi mające na celu obalenie rządu kierowanego przez Hamas. Dahlan temu zaprzecza.
Proces pokojowy na Bliskim Wschodzie utknął w impasie w roku 2000. Krytycy twierdzą, że Waszyngton, od dawna naciskany na ożywienie "mapy drogowej" reaguje dopiero teraz, ponieważ potrzebuje pomocy w ujarzmieniu przemocy w Iraku i irańskiego programu jądrowego.
W niedzielę pani Rice udała się również do Jordanii na rozmowy z królem Abdullahem II. Rozmowy odbyły się za zamkniętymi drzwiami.
W sobotę sekretarz stanu spotkała się z ministrami izraelskimi, a w poniedziałek ma rozmawiać z Jerozolimie z premierem Ehudem Olmertem.