9‑latek ukradł trzy auta i bez biletu latał samolotem
Choć Semaj Booker ma tylko dziewięć lat, w
ciągu miesiąca ukradł trzy samochody, uciekał przed policyjnym
pościgiem i bez biletu przeleciał samolotem z północy na południe
USA.
26.01.2007 11:40
Jego przygody opisuje brytyjski "The Times". Cytowana przez gazetę matka chłopca Sakinah Booker tłumaczy, że syn tak bardzo nie znosi miejsca, gdzie mieszka, że już 10 razy próbował uciec z domu. Amerykańskie media ochrzciły go "mistrzem ucieczek".
Ostatnim skradzionym autem ścigał się z policją z prędkością ponad 120 kilometrów na godzinę. Pościg, co prawda skończył się na drzewie, ale Semaj nie dał za wygraną. Następnego dnia ukradkiem wsiadł do autobusu, którym dojechał na lotnisko w Seattle, na północnym zachodzie USA. Planował odwiedzić dziadka w Dallas, w leżącym na południu Teksasie.
Dziewięciolatkowi udało się przekonać obsługę lotniska, że zgubił kartę pokładową, a matka czeka na niego w sali odlotów. W ten sposób wszedł na pokład samolotu i przez Arizonę doleciał do teksańskiego San Antonio.
Tam jednak, gdy po raz kolejny próbował fortelu ze zgubioną kartą pokładową na lot do Dallas, został zdemaskowany i odstawiony do domu. W Seattle postawiono mu zarzut kradzieży samochodu i wywołania pościgu.
Zachowanie chłopca wywołało w USA burzę wokół systemów zabezpieczeń portów lotniczych, na które po zamachach terrorystycznych z 2001 roku amerykańskie władze wydały miliardy dolarów. Oprócz tego, matka Semaja chce zaskarżyć linie lotnicze, które wpuściły go do samolotu bez opiekuna.