80 rannych policjantów po marszach oranżystów w Irlandii
Akty przemocy, towarzyszące tradycyjnym protestanckim marszom oranżystów w Belfaście w Irlandii Północnej, spowodowały zranienie około 80 policjantów - poinformowały w środę władze.
Ochraniający marsze funkcjonariusze byli atakowani przez katolickich radykałów, którzy rzucali między innymi ładunki zapalające domowej roboty. Poza policjantami, obrażenia odniosło siedem innych osób. Kilku napastników aresztowano.
Marsze oranżystów upamiętniają bitwę nad rzeką Boyne (obecnie na terytorium państwa irlandzkiego), która ostatecznie pogrzebała szanse ostatniego katolickiego monarchy brytyjskiego Jakuba II na odzyskanie tronu. W starciu tym, 12 lipca 1690 roku, wierne Jakubowi wojska zdecydowały się na rejteradę w obliczu przeważających sił jego protestanckiego zięcia, króla Wilhelma III Orańskiego.
Katoliccy mieszkańcy Irlandii Północnej traktują coroczne marsze oranżystów (Orangemen) jako prowokację wobec ich społeczności. W Belfaście imprezom tym towarzyszą zwykle zamieszki.