75 osób zginęło w trzęsieniu ziemi w Nowej Zelandii
Policja z Christchurch w Nowej Zelandii podała, że ponad 100 osób mogło znajdować się w zawalonym budynku lokalnej telewizji CTV, w którym mieści się szkoła języka angielskiego oraz studio telewizyjne - poinformował lokalny portal stuff.co.nz. Lokalne władze potwierdziły, że zginęło 75 osób,około 300 uznaje się za zaginione. Ministerstwo Spraw Zagranicznych podaje, że według posiadanych informacji wśród ofiar trzęsienia ziemi w Nowej Zelandii nie ma Polaków. Ambasada RP w Wellington pozostaje w stałym kontakcie z władzami Nowej Zelandii oraz mieszkającymi tam Polakami.
Pomimo policyjnych sugestii, że w zniszczonym budynku telewizji CTV nikt nie mógł przeżyć, 20 ratowników przeszukuje z pomocą koparki palące się wciąż ruiny. Wcześniej obeszli z psami teren, niestety zwierzęta nic nie wyczuły. Rodziny i przyjaciele czekają na wieści o bliskich.
Budynek telewizji znajdował się na roku ulic Madras i Cashel. Nad stosem gruzu, jaki po nim pozostał, wciąż unoszą się kłęby dymy. Spora część budynku nie zawaliła się, jednak urzędnicy obawiają się, że w każdej chwili może runąć.
Centrum miasta Christchurch jest odcięte. Policja nakazała tymczasową ewakuację dzielnicy Clifton Hill. Policjanci chodzili od drzwi do drzwi, prosząc miejszakńców, aby opuścili zagrożony teren. - Nie miałem nawet czasu na spakowanie torby. Policja mówił: wychodźcie albo was aresztujemy - powiedział Colin Espiner, edytor gazety The Press.
- Ewakuacja jest tymczasowa. Kiedy będzie już bezpiecznie, mieszkańcy będą mogli wrócić - wyjaśniał rzecznik policji Stephen Hill.
Straty po trzęsieniu ziemi, jakie nawiedziło drugie największe miasto Nowej Zelandii Christchurch, mogą wynieść nawet 11,5 mld dolarów nowozelandzkich, czyli 6,3 mld euro - wynika z szacunków firmy doradczej AIR Worldwide.
"AIR Worldwide ocenia, że straty dla sektora ubezpieczeń spowodowane tą katastrofą wyniosą od 5 do 11,5 mld dolarów nowozelandzkich (od 2,73 do 6,3 mld euro)" - napisano w raporcie firmy, która m.in. ocenia szkody powstałe w wyniku klęsk żywiołowych.
W skutek poprzedniego trzęsienia ziemi w tym mieście, do którego doszło pół roku temu, nikt nie zginął jednak spowodowało ono znaczne straty. Władze szacowały je na 4 mld dolarów nowozelandzkich, czyli 2,27 mld euro.
Wśród ofiar nie ma Polaków
Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaleca powstrzymanie się od podróży w obszar dotknięty trzęsieniem ziemi ze względu na ryzyko wystąpienia wstrząsów wtórnych. Na obszarze trzęsienia ziemi ogłoszono stan wyjątkowy oraz wprowadzono godzinę policyjną od 18.00 do 6.00.
Osoby zainteresowane informacją o swoich bliskich mogą kontaktować się z Ambasadą RP w Wellington pod numerami telefonów: 0064 044 759 453, 0064 021 903 319 i adresem poczty elektronicznej: wellington.amb.sekretariat@msz.gov.pl.
Informacje dostępne są również na stronach internetowych władz Nowej Zelandii: www.civildefence.govt.nz, www.police.govt.nz, www.canterburyearthquake.org.nz, www.mfat.govt.nz.