75 lat NATO. Duda: żyjemy w trudnych czasach
- Mamy rocznicę niezwykle ważnego wydarzenia, jakie miało 75 lat temu, a więc w Waszyngtonie został podpisany Pakt Północnoatlantycki. Powstało NATO, największy na świecie sojusz obronny państw demokratycznych - powiedział na konferencji prezydent Andrzej Duda. - Żyjemy w trudnych czasach - dodał.
- Dzisiaj niestety w bardzo trudnych czasach, kiedy w szczególności pokazuje się wielka wartość, jakie niosło to porozumienie sprzed 75 lat, jak niezwykle ważne było to, żebyśmy my wyzwoliwszy się z wpływów sowieckich, wyrwawszy się zza Żelaznej Kurtyny, do tego wielkiego porozumienia państw Zachodu także się przyłączyliśmy - mówił Andrzej Duda.
Duda przypomniał, że razem z premierem Donaldem Tuskiem spotkał się w ubiegłym miesiącu z prezydentem USA Joe Bidenem. Dodał, że sam spotkał się wtedy też z przewodniczącymi Izby Reprezentantów i Senatu.
- Szczególnie nasza obecność w Sojuszu Północnoatlantyckim ważna jest dzisiaj, w czasach, kiedy odrodził się rosyjski imperializm, kiedy wszyscy wiemy znakomicie, co dzieje się od 24 lutego 2022 roku na Ukrainie - mówił Duda.
- Rosja grozi i niestety się wzmacnia, rozbudowuje swój potencjał militarny, wydaje jedną trzecią PKB na obronność, przestawiła gospodarkę na tryb wojenny, buduje wielką armię, tworzy nowe dywizje i bez wątpienia stanowi zagrożenie dla wolnego świata - podkreślał.
- Nie mam żadnych wątpliwości, że NATO muszą reagować, nie tylko wspierając Ukrainę w jej wysiłku wojennym, nie tylko nie dopuszczając do tego, żeby Rosja na Ukrainie wygrała, Rosja na Ukrainie wygrać nie może - mówił.
- Dzisiaj także wolny świat powinien umacniać swoje bezpieczeństwo i swoją obronność. Skończyły się czasy spokoju, gdy wszyscy się spodziewali, że wojny więcej nie będzie. Były momenty, że kwestionowano, czy armie są potrzebne. Obecne czasy pokazują, że są bardzo potrzebne i to nie tylko armie w ogóle, ale armie znakomicie wyposażone, nowocześnie uzbrojone, dysponujące najnowocześniejszymi możliwościami technologicznymi. Muszę powiedzieć, że z satysfakcją patrzę, że my taką armię w Polsce budujemy - podkreślał prezydent.
Podkreślał, że bezpieczeństwo NATO jest "kolektywne" i wskazał np. na artykuł 5. - Dlatego przed wyjazdem do USA wystąpiłem z propozycją, by minimalny poziom wydatków na obronność został podniesiony z 2 proc., na które zgodziliśmy się w 2014 roku, do 3 proc. - mówił.
Duda powiedział, że propozycja spotkała się z "wielką uwagą i zainteresowaniem". - W zasadzie mogę śmiało powiedzieć, że od razu przyznano mi rację, że to jest rzeczywiście dzisiaj potrzebne - mówił.
- Zdecydowałem się wystosować list do wszystkich przywódców państw NATO, a także do sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga, gdzie expressis verbis na piśmie jest sformułowana ta propozycja wraz z uzasadnieniem, dlaczego ten wzrost wydatków na obronność i ustanowienie tego progu 3 proc. PKB jest zasadny. Rosja swoją agresywną polityką, swoją odbudową imperializmu, agresją na Ukrainę, pokazała jasno i wyraźnie, że wraca w swojej polityce do zimnej wojny - mówił Duda. - Ten mój list otwiera na ten temat dyskusję - mówił. Stwierdził, że debata na ten temat powinna się rozpocząć na szczycie Sojuszu w Waszyngtonie.
Więcej informacji podamy za chwilę