70-latek oskarżony o zabójstwo syna i usiłowanie zabójstwa wnuka

O zabójstwo syna i usiłowanie zabójstwa wnuka
krakowska prokuratura oskarżyła 70-letniego mieszkańca Nowej Huty.
Syn zginął na miejscu, wnuk uciekał przed strzałami wyskakując z
trzeciego piętra bloku. Zabójcy grozi kara do dożywocia.

Powodem tragedii, do której doszło na początku listopada ubiegłego roku w bloku mieszkalnym, były nieporozumienia rodzinne - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie, Bogusława Marcinkowska.

Jak wynika z materiałów śledztwa, domownicy nie przypuszczali, iż 70-letni Stefan K., na którego charakter skarżyli się od dawna, dysponuje ostrą bronią.

W trakcie rodzinnej awantury wnuk zadzwonił pod numer 997, alarmując o agresji dziadka. Kiedy padł pierwszy strzał w głowę jego ojca, upuścił telefon komórkowy nie przerywając połączenia. Dzięki temu policja dysponuje nagraniem wydarzeń w mieszkaniu.

Z ustaleń prokuratury wynika, że wnuk Maciej czterokrotnie uniknął śmierci: za pierwszym razem broń dziadkowi się zacięła, za drugim - dziadek chybił, za trzecim razem przestrzelił wyskakującemu przez zamknięte okno na trzecim piętrze wnukowi miednicę, za czwartym ranny i leżący na trawniku młody mężczyzna zdołał uciec przed pociskiem.

Sprawca oddał najpierw osiem strzałów do bliskich, następnie doładował broń i z bliskiej odległości strzelił do leżącego na podłodze i śmiertelnie rannego w głowę syna, później bił go jeszcze kablem, którym wcześniej zaatakowani mężczyźni chcieli go obezwładnić.

Tuż po strzałach uzgadniał z żoną wersję wydarzeń, zakładającą, że to on był ofiarą napaści, co zapisane jest w policyjnym nagraniu. W momencie przybycia policji był spokojny i opanowany; prosił policjantów, by obronili jego żonę przed drugim wnukiem - "bandytą". Zaalarmowany strzałami chłopak przybiegł od znajomych: stał na klatce schodowej i płakał, kiedy wyprowadzano Stefana K.

Biegli nie stwierdzili u oskarżonego choroby psychicznej. Uznali jednak, że w momencie zabójstwa miał ograniczoną zdolność pokierowania swoim zachowaniem.

Stefan K. przyznał się jedynie do nielegalnego posiadania broni. Wyjaśnił, że został napadnięty, ale przechytrzył napastników, ponieważ ukrył pistolet w "papuciu". Twierdził, że niczego nie pamięta poza pierwszym strzałem, który celował w nogi; potem był w "amoku".

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Zderzenie pociągów turystycznych w Portugalii. 14 osób rannych
Zderzenie pociągów turystycznych w Portugalii. 14 osób rannych
"Przerażające". Prezydenci Łotwy i Finlandii rozmawiali o Polsce
"Przerażające". Prezydenci Łotwy i Finlandii rozmawiali o Polsce
"Nie ma żadnej logiki". Francja apeluje do Izraela ws. Gazy
"Nie ma żadnej logiki". Francja apeluje do Izraela ws. Gazy
Zatapia okręt w 20 sekund. Amerykanie testują nową bombę
Zatapia okręt w 20 sekund. Amerykanie testują nową bombę
Nawrocki wrzucił zdjęcia. Zwraca uwagę jeden szczegół
Nawrocki wrzucił zdjęcia. Zwraca uwagę jeden szczegół
Wyniki Lotto 16.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 16.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Jacek Bury opuszcza Polskę 2050. "Nie chcę już iść tą drogą"
Jacek Bury opuszcza Polskę 2050. "Nie chcę już iść tą drogą"
Rosyjskie drony nad Polską. Papież: Polacy są zaniepokojeni
Rosyjskie drony nad Polską. Papież: Polacy są zaniepokojeni
Będą chcieli kary śmierci. To on miał zabić Charliego Kirka
Będą chcieli kary śmierci. To on miał zabić Charliego Kirka
Tragiczny wypadek z autobusem. Pieszy zmarł w szpitalu
Tragiczny wypadek z autobusem. Pieszy zmarł w szpitalu
To już kolejny szpital. Covid-19 znów w natarciu
To już kolejny szpital. Covid-19 znów w natarciu
Zełenski: Polska nie jest w stanie chronić ludzi przed masowym atakiem
Zełenski: Polska nie jest w stanie chronić ludzi przed masowym atakiem