65 ton rtęci we wraku na dnie morza
W wraku hitlerowskiego okrętu podwodnego leżącym u wybrzeży Norwegii na głębokości 152 metrów znajduje się 65 ton rtęci, stanowiącej bardzo poważne ekologiczne zagrożenie. Wrak ma wkrótce zostać zabetonowany.
01.03.2007 13:45
Okręt U-864 płynął z Kilonii do portów japońskich, gdy 5 stycznia 1945 r. został zatopiony torpedą brytyjskiego okrętu podwodnego HMS "Venturer". Dramat rozegrał się na Morzu Norweskim w odległości ok. 3,5 km od zamieszkanej wyspy Fedje leżącej na północ od Bergen.
Zginęła cała 73-osobowa załoga niemieckiego okrętu. We wraku pozostało m.in. 1857 stalowych butli zawierających 65 ton rtęci. Ponadto zatonęło też kilka egzemplarzy najnowszych odrzutowych silników do samolotów Messerschmitt.
Silniki i rtęć były przeznaczone dla Japończyków. Rtęć była potrzebna m.in. do produkcji okrętowych przyrządów pomiarowych, zaś skopiowane przez przemysł japoński odrzutowe silniki miały poprawić szanse japońskiego lotnictwa w konfrontacji z Amerykanami.
Wrak U-864 został odkryty w 2003 r. przez norweską marynarkę wojenną. Wkrótce okazało się, że pojemniki z rtęcią są już tak skorodowane, iż w każdej chwili mogą ulec rozszczelnieniu.
Z wydobycia pojemników na powierzchnię zrezygnowano, ponieważ niemożliwe okazało się zapewnienie bezpieczeństwa takiego przedsięwzięcia. Trzeba było znaleźć inny sposób zabezpieczenia środowiska przed skażeniem niebezpieczną dla życia rtęcią.
Po ekspertyzach Norweskiego Instytutu Badań Morza (NIVA) podjęto decyzje wykluczające jakiekolwiek próby wydobywania zawartości wraku U-864. Decyzją władz zostanie on już wkrótce pokryty na zawsze warstwami betonu, skał i piasku.
"Pod takim pancerzem zamknięte zostaną być może inne, jeszcze nieodkryte tajemnice hitlerowskiego okrętu podwodnego" - napisał dziennik "Dagbladet".
Michał Haykowski