60 tys. plików z dziecięcą pornografią. Nauczycielowi grozi długie więzienie
Nauczyciel I Liceum Ogólnokształcącego w Jaśle miał na swoim komputerze niemal 60 tys. zdjęć i filmów pornograficznych z udziałem dzieci. 54-latek został już zawieszony w pełnieniu obowiązków do czasu zakończenia postępowania. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Na trop 54-latka służby natrafiły w 2020 roku, kiedy to rozpoczęło się śledztwo dotyczące udostępniania w internecie przez jeden z serwisów treści pornograficznych z udziałem nieletnich.
- Ta sprawa została nam przekazana przez Prokuraturę Rejonową w Radomiu, która z dużego śledztwa wyłączyła sprawę mieszkańca Podkarpacia - wyjaśnia cytowana przez "Gazetę Wyborczą" Iwona Czerwonka-Rogoś, szefowa Prokuratury Rejonowej w Krośnie.
Po numerze IP komputera policjanci ustalili, że dostęp do nielegalnych danych miał m.in. mieszkaniec Jedlicza. - Gdy przejęliśmy śledztwo, przeszukano jego mieszkanie, zabezpieczono komputery, telefon, dyski - przekazała prokurator Czerwonka-Rogoś.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Nowy sondaż. Ekspert alarmuje: ogromna liczba rozczarowanych
Tysiące plików z pornografią
Biegły z zakresu informatyki wskazał, że mężczyzna od kwietnia 2020 do października 2021 roku pobierał i przechowywał na swoim komputerze i trzech dyskach zewnętrznych treści pornograficzne z udziałem nieletnich. W sumie zgromadził aż 59 331 plików, wśród których były zdjęcia i nagrania.
54-latek usłyszał zarzut dotyczący posiadania i pobierania treści pornograficznych w postaci plików multimedialnych z udziałem małoletnich z internetu. - Nie stwierdzono natomiast kontaktów z nieletnimi, które miałyby charakter przestępstwa - zaznaczyła prokurator Iwona Czerwonka-Rogoś
Mężczyzna pracujący na co dzień jako nauczycieli I Liceum Ogólnokształcącego w Jaśle przyznał się do zarzucanych mu czynów. W maju nauczyciel został zawieszony przez dyrekcję szkoły do czasu zakończenia postępowania, nie dłużej niż sześć miesięcy - pisze "Gazeta Wyborcza". Oskarżonemu grozi do od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Przeczytaj również: