6 ofiar terrorystycznego zamachu w centrum Moskwy
Sześć osób zginęło, a jedenaście odniosło rany w rezultacie zamachu dokonanego rano przed hotelem "Nacional" w centrum Moskwy - powiedział dziennikarzom zastępca prokuratora Moskwy, Siergiej Borisow.
09.12.2003 | aktual.: 09.12.2003 15:10
"W trakcie oglądania miejsca zdarzenia znaleziono szczątki jeszcze jednego człowieka" - powiedział Borisow. Wcześniejszy bilans mówił o pięciu zabitych i 13 rannych. Borisow potwierdził, że wśród rannych jest jedna cudzoziemka - obywatelka Chin.
Zamachu dokonano w samym sercu rosyjskiej stolicy, w miejscu położonym naprzeciwko Kremla. Niedaleko znajduje się wejście do ruchliwej stacji metra Ochotnyj Riad.
Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył na spotkaniu z federalnymi i regionalnymi deputowanymi, że trzeba podjąć nową akcję, aby powstrzymać "terrorystów", którzy - jego zdaniem - próbują wprowadzić zamęt w rosyjskiej demokracji i zaszkodzić rozwojowi gospodarczemu kraju.
Według mera Moskwy Jurija Łużkowa wybuch był zamachem dokonanym przez jedną lub dwie terrorystki. "Przypuszcza się, że przed budynkiem 'Nacionalu' znalazły się dwie samobójczynie z bombami. Pewne jest, że była co najmniej jedna" - powiedział Łużkow agencji Interfax.
Pierwsza wersja, przedstawiana wcześniej przez rzecznika milicji Kiriłła Mazurina, głosiła, że przed hotelem "Nacional" wybuchł samochód-pułapka. Mazurin wskazywał przy tym, że w hotelu mieści się wiele firm i że zamach mógł mieć podłoże kryminalne, a nie terrorystyczne.
Tymczasem obecny na miejscu korespondent agencji Interfax poinformował, że domniemany samochód-pułapka marki mercedes ma jedynie wybite szyby i nie wygląda na to, aby wybuch nastąpił w jego wnętrzu. Także w materiale rosyjskiej telewizji wyraźnie widać, że samochód nie ma uszkodzonej karoserii.
Poprzedni samobójczy zamach bombowy w Moskwie nastąpił 5 lipca. Dwie kobiety wysadziły się wtedy w powietrze u wejścia do kas sprzedających bilety na koncert rockowy na moskiewskim lotnisku Tuszyno. Oprócz nich śmierć poniosło 15 osób.
Kilka dni później ochrona jednej z restauracji nie dopuściła do zamachu w centrum Moskwy. Przy rozbrajaniu ładunku zginął jednak saper Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
. Wszystkie te zamachy władze przypisują czeczeńskim separatystom.