Świat6 lat więzienia za pomoc w mordowaniu Żydów

6 lat więzienia za pomoc w mordowaniu Żydów

Monachijska prokuratura zażądała kary sześciu lat więzienia dla domniemanego byłego strażnika w hitlerowskim obozie zagłady Sobibór Johna Demjaniuka, który oskarżony jest o pomoc w zamordowaniu prawie 28 tysięcy Żydów w czasie II wojny światowej.

6 lat więzienia za pomoc w mordowaniu Żydów
Źródło zdjęć: © AFP

22.03.2011 | aktual.: 22.03.2011 16:06

- Kto tak bardzo zawinił, musi zostać ukarany, nawet po 60 latach i w podeszłym wieku - powiedział prokurator Hans-Joachim Lutz w trakcie rozprawy w procesie Demjaniuka przed sądem w Monachium. We wtorek, po szesnastu miesiącach procesu, sędzia przystąpił do wysłuchania mów końcowych oskarżycieli.

Według prokuratora Lutza wina Demjaniuka polega na dobrowolnym udziale w mordzie na Żydach. Oskarżony działał kierując się niskimi pobudkami i uznał za swoje cele, wynikające z rasistowskiej ideologii nazistów - ocenił Lutz, którego wypowiedzi zrelacjonowała agencja dpa.

- Nic nie wskazuje na to, by oskarżony próbował uchylić się od zarzucanych mu czynów - dodał prokurator. Jego zdaniem 150 strażników w Sobiborze uczestniczyło w okrutnym mordowaniu ofiar w komorach gazowych; 20-30 SS-manów nie byłoby w stanie samodzielnie przeprowadzić "przemysłowej zagłady" tysięcy ludzi.

Przyznał, że nie jest możliwe udowodnienie Demjaniukowi konkretnych działań, bo miały one charakter rutynowy. - Wszyscy strażnicy byli potrzebni, gdy (do obozu) trafiały transporty więźniów. Każdy członek personelu strażniczego uczestniczył w rutynowym procesie zabijania. Tylko wówczas machina zagłady mogła funkcjonować - dodał Lutz.

Jego zdaniem Demjaniuk był świadomy, jakim celom służył obóz w Sobiborze i - choć miał możliwość - nie zdecydował się na ucieczkę.

Według prokuratora dowodem na to, że Demjaniuk służył w Sobiborze jest m.in. jego legitymacja SS z numerem 1393, jak również zeznania nieżyjącego już byłego strażnika z Sobiboru i Flossenbuerga Ignata Daniliczenki.

Po prokuraturze mowę końcową przedstawią oskarżyciele posiłkowi w procesie Demjaniuka - ponad 30 ocalałych z Holokaustu i krewnych ofiar zagłady. Wyrok oczekiwany jest w maju.

Proces pochodzącego z Ukrainy Johna Demjaniuka rozpoczął się 30 listopada 2009 roku. Ze względu na podeszły wiek i zły stan zdrowia oskarżony może uczestniczyć w rozprawach jedynie przez dwie 90-minutowe sesje dziennie. Wielokrotnie jednak sędziowie zmuszeni byli odraczać lub przerywać rozprawy ze względu na złe samopoczucie oskarżonego.

Na początku II wojny światowej Demjaniuk służył w Armii Czerwonej i w 1942 roku trafił do niemieckiej niewoli. Został wysłany do obozu szkoleniowego SS w Trawnikach, gdzie przygotowywano strażników stanowiących późniejszą obsługę obozów koncentracyjnych i obozów zagłady. Jako wachman Demjaniuk miał pędzić ludzi do komór gazowych. Oskarżony nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)