56-latek skoczył na jedynym takim bungee na świecie. Nie żył kilka godzin później
56-letni mężczyzna japońskiego pochodzenia zmarł zaledwie kilka godzin po skoku na bungee z wieży Makau. Jest to najwyższa tego typu atrakcja na świecie.
Jak podaje singapurski dziennik "The Straits Times", 3 grudnia japoński turysta postanowił doświadczyć ekstremalnej rozrywki i skoczyć na bungee z wieży w Makau. Skok ze szczytu 338-metrowej konstrukcji jest najwyższym bungee na świecie. Uczestnicy zabezpieczeni specjalną uprzężą "lecą" w dół przez 233 metry.
Niedługo po skoku 56-latek mężczyzna zaczął odczuwać duszność, natychmiast wezwano do niego pomoc. Po przybyciu karetki stwierdzono u niego asystolię, która jest jednym z rodzajów zatrzymania pracy serca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odkrycie przy brzegu jeziora pod Giżyckiem. Spacerowicz natychmiast wezwał służby
Mężczyzna został zabrany do szpitala Conde S. Januario, jednak po przybyciu do placówki stwierdzono zgon. Jak informowała gazeta, mężczyzna nie miał żadnych powierzchownych obrażeń na ciele.
Dochodzenie w sprawie jego nagłej śmierci jest w toku. Nie wiadomo, czy zgon powiązany był z wcześniejszym skokiem na bungee.
Skypark by AJ Hackett, który prowadzi skoki na bungee i inne atrakcje w Macau Tower, przestrzega na swojej stronie internetowej, że osoby, które decydują się na tego typu atrakcję, powinny ujawnić personelowi wszelkie swoje schorzenia przed wzięciem udziału w tym ekstremalnym doświadczeniu. Chętnych na skok na bungee dyskwalifikują choroby serca, wysokie ciśnienie krwi, cukrzyca lub przebyta wcześniej operacja.
Aby wziąć udział w skoku z tej wieży należy zapłacić 478 dolarów, czyli 1900 złotych.