55 godzin gehenny turystów w Kriżnej Jamie
Dramatyczna sytuacja trzyosobowej rodziny i dwóch przewodników, którzy w sobotę zostali uwięzieni przez podniesiony poziom wody w słoweńskiej jaskini krasowej Križna Jama, zakończyła się pomyślnie. W poniedziałek zostali uwolnieni przez ratowników. Na szczęście wszyscy znajdują się w dobrym stanie fizycznym i psychicznym.
- Wszyscy wyszli zdrowi, a przede wszystkim szczęśliwi - powiedział Walter Zakrajšek, kierownik akcji ratunkowej, w rozmowie z gazetą "Delo". W działaniach ratunkowych uczestniczyła niemal stuosobowa ekipa, a w poniedziałek na miejscu pozostawało jeszcze 35 grotołazów i 11 strażaków.
Koszmar zaczął się w sobotę rano, kiedy pięcioosobowa grupa wyruszyła łódkami na zwiedzanie popularnej jaskini. Jednak z powodu wysokiego poziomu wody nie mogła później jej opuścić. Kiedy ekipa nie wypłynęła o 15, umówionej godzinie, z jaskini, dyżurny atrakcji zszedł do jaskini i zobaczył, że poziom wody się podniósł. Wówczas zawiadomił służby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Mamy stan wojenny w Polsce". Senior do posła PiS w TVP: Przestań pan kłamać
Pierwszej nocy nurkowie dotarli do uwięzionych osób, przenosząc je do bezpiecznego miejsca i przygotowując ogrzewane schronienie. Tam zmuszeni byli zaczekać, aż poziom wody opadnie.
Według serwisu N1 dopiero w poniedziałek dowódcom lokalnej ochrony ludności udało się bezpiecznie wydostać uwięzionych z jaskini.
Trasa turystyczna w Križnej Jamie ma długość ośmiu kilometrów, a wnętrze pozbawione jest utwardzonych dróg. Dlatego też zwiedzający mogą eksplorować jaskinię jedynie w towarzystwie doświadczonych przewodników i stosownego wyposażenia.