Ratownicy znaleźli 50-latka około stu metrów od brzegu i natychmiast przenieśli na plażę. Niestety kilkudziesięciominutowa reanimacja nie przyniosła rezultatu.
Jak wstępnie ustalono, mężczyzna poszedł popływać z 18-letnim synem. Nagle zniknął pod powierzchnią wody. Chłopak sam dopłynął do brzegu.
50-latek przyjechał do Krynicy Morskiej na urlop z Ełku.