5 lat od sprawy Josefa Fritzla - "potwora z Amstetten"
Ta szokująca sprawa wstrząsnęła światem
Szokująca historia: przez 24 lata więził i gwałcił córkę
Pięć lat temu, 26 kwietnia 2008 r. światem wstrząsnęła historia 73-letniego Austriaka Josefa Fritzla, "potwora z Amstetten", który przez 24 lata więził w piwnicznym schronie swoją córkę Elisabeth, płodząc z nią w tym czasie siedmioro dzieci.
Sprawa wyszła na jaw, gdy najstarsza córka Elisabeth i jej ojca, 19-letnia Kerstin, poważnie zachorowała i trzeba jej było udzielić pomocy lekarskiej. Elisabeth ubłagała swojego oprawcę, aby zabrał dziewczynę do szpitala. Dzięki temu światło dzienne ujrzał jej własny, wieloletni dramat.
Josef Fritzl został aresztowany i oskarżony o zabójstwo, zmuszanie do niewolnictwa, gwałt, pozbawienie wolności, wymuszenie oraz kazirodztwo. Podczas procesu potwór przyznał się do wszystkich zarzutów. Ale skruchy nie okazał nigdy.
(PAP/Wikipedia/WP.PL/meg)
Tą sprawą żył cały świat
Josef Fritzl planował swoje poczynania latami. Dźwiękoszczelny bunkier w piwnicy swego domu w Amstetten w Dolnej Austrii zaczął budować, gdy Elisabeth miała 12 lat. Uwięził ją tam 6 lat później, w 1984 roku, a następnie zgłosił jej zaginięcie na policji twierdząc, że prawdopodobnie wstąpiła do sekty.
Kobieta przebywała w piwnicy do 2008 roku, przez ten czas będąc gwałcona przez Fritzla, któremu urodziła łącznie siedmioro dzieci. Jedno z nich, bliźniaczy brat jednego z chłopców, zmarł zaraz po porodzie, a następnie został spalony przez "potwora" w piecu służącym do utylizacji odpadów.
Na zdjęciu: część pomieszczenia, w którym przez lata mieszkała Elisabeth Fritzl.
Tą sprawą żył cały świat
Troje dzieci z kazirodczego związku Fritzla z córką mieszkało razem z matką w piwnicy, a troje - wraz ze swoim ojcem i jednocześnie dziadkiem oraz jego żoną.
Żona Fritzla - Rosemarie - od początku twierdziła, że nie była świadoma wydarzeń, które rozgrywały się w piwnicy jej domu. Troje wnuków, które wychowywała, miało zostać podrzuconych w niemowlęctwie na próg domu jakoby przez będącą w sekcie Elisabeth, która nie mogła ich sama wychować. W konsekwencji małżeństwo Fritzlów prawnie adoptowało dzieci córki.
Obok: widok na dom Josefa Fritzla w Amstetten.
Tą sprawą żył cały świat
Aby dostać się do piwnicy, należało pokonać ośmioro drzwi, a ostatnie z nich były zamykane na zamek elektroniczny.
Podczas późniejszego procesu Fritzl zeznał, że Elisabeth i spłodzonym z nią dzieciom uniemożliwiał wszelkie próby ucieczki. Mówił im m.in., że schron w piwnicy, gdzie ich przetrzymywał, "zabezpieczył" prądem, a także porozmieszczał inne "pułapki".
Obok: część pomieszczenia, w którym przez lata mieszkała Elisabeth Fritzl z trojgiem dzieci.
Tą sprawą żył cały świat
19 kwietnia 2008 roku 19-letnia Kerstin z powodu choroby znalazła się w stanie krytycznym i Fritzl zawiózł ją do szpitala. To zapoczątkowało ciąg wydarzeń, który w konsekwencji doprowadził do ujawnienia szokujących praktyk "potwora z Amstetten".
Tydzień później Fritzl przyprowadził z bunkra Elisabeth oraz dwóch synów informując żonę, że córka postanowiła wrócić po 24 latach nieobecności. Tego samego dnia, późnym wieczorem, do domu Fritzlów przybyła policja.
Obok: widok na dom Josefa Fritzla w Amstetten.
Tą sprawą żył cały świat
Proces Josefa Fritzla przed sądem przysięgłych w Sankt Poelten rozpoczął się 16 marca 2009. Oskarżono go o zabójstwo przez zaniechanie (chodziło o syna, który zmarł trzy dni po narodzeniu), zmuszanie do niewolnictwa, gwałt, pozbawienie wolności, wymuszenie i kazirodztwo. Fritzl początkowo przyznał się do gwałtu i kazirodztwa, natomiast nie przyznał się do zabójstwa i zmuszania do niewolnictwa.
W drugim dniu procesu odsłuchiwano taśmę z 11-godzinym nagraniem zeznań Elisabeth Fritzl. Ujawniły one m.in., że Josef Fritzl gwałcił i molestował swoją córkę już kilka lat przed jej uwięzieniem.
W kolejnych dniach procesu "Potwór z Amstetten" przyznał się do wszystkich zarzutów, które zostały mu postawione.
Na zdjęciu: Josef Fritzl podczas procesu.
Tą sprawą żył cały świat
19 marca 2009 zapadł wyrok w którym sąd uznał Fritzla za winnego zarzucanych mu czynów, w tym zabójstwa syna, który zmarł zaraz po urodzeniu w 1996 r., nie otrzymawszy żadnej pomocy medycznej. Fritzl otrzymał karę dożywotniego pozbawienia wolności i został umieszczony w największym w Austrii więzieniu w Stein.
Po zakończeniu procesu austriackie media poinformowały też, że znajdujący się w Amstetten dom wielorodzinny, w którego podziemiach Josef Fritzl, przetrzymywał swą córkę i troje dzieci, zostanie rozebrany, a niesławna piwnica będzie zalana betonem. Rozbiórkę budynku zalecił miejscowy sędzia, argumentując, że ze względu na historię domu trudno będzie znaleźć dla niego nabywcę. Lokatorzy pozostałych mieszkań wyprowadzili się wkrótce po ujawnieniu przestępstw Fritzla w kwietniu 2008 roku.
Tą sprawą żył cały świat
Ponad rok po zapadnięciu wyroku Josef Fritzl udzielił wywiadu niemieckiemu dziennikowi "Bild". W trakcie rozmowy "potwór" szczycił się tym, że jest " światowej sławy" i w ogóle nie wyrażał skruchy. Pytany o to, co zrobił córce, nie chciał o tym mówić. Opowiadał natomiast, że często myśli o swojej żonie i ma nadzieję, że jeszcze będzie mógł się nią zaopiekować.
Rosemarie Fritzl nigdy natomiast nie odwiedziła męża w więzieniu, nie odpisała też na żaden z jego listów. Kilka miesięcy po wybuchu afery wyprowadziła się ze wspólnego domu, a w 2012 r. otrzymała rozwód. Jak donosi serwis exspressen.se, kobieta obecnie żyje ze skromnej emerytury i dorabia sprzedając obrazy.
Mocno zmieniło się również życie więzionej przez 24 lata Elisabeth. 47-obecnie kobieta znalazła miłość i wsparcie w osobie 33-letniego Thomasa - ochroniarza, który pomógł jej pozbierać się po traumie, jaką przeżyła.
Obecnie Elizabeth, wraz z Thomasem i sześciorgiem swoich dzieci spłodzonych w kazirodczym związku z ojcem, mieszka w małej miejscowości w Austrii.