46 śmiertelnych ofiar powodzi na południu Rosji
W powodzi, jaka w ostatnich dniach
nawiedziła południe Rosji, zginęło co najmniej 46 osób a 180
uznano za zaginione - podano w niedzielę oficjalnie w Moskwie.
Fala powodziowa pochłonęła najwięcej ofiar w rejonie Stawropola - pozbawiła dachu nad głową około 20 tysięcy osób na Północnym Kaukazie.
W sumie powódź dotknęła 19 okręgów na południu Rosji. W sobotę na miejscu przebywał minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiej Szojgu. Uznając powagę sytuacji, prezydent Władimir Putin polecił w sobotę wojskom stacjonującym w Czeczenii przyłączenie się do walki ze skutkami powodzi.
W Moskwie w niedzielę nadal podkreślano, iż sytuacja na południu jest "krytyczna". Synoptycy zapowiadają nowe opady w rejonie klęski, co dodatkowo może pogorszyć i tak już tragiczny stan rzeczy. W piątek i sobotę opady na południu Rosji były większe niż normalnie w ciągu trzech miesięcy.
Powódź spowodowała straty, szacowane już obecnie na prawie miliard rubli. Klęska dotknęła przede wszystkim Kraj Stawropolski oraz republiki karaczajsko-czerkieską i kabardyjsko-bałkarską na Północnym Kaukazie. Woda zniszczyła mosty, linie energetyczne i telefoniczne, niektóre miejscowości pozostają odcięte od świata.
W niedzielę rano w stolicy Czeczenii, Groznym gdzie wylała rzeka Sunża, z pomocą armii ewakuowano 550 osób z zagrożonych przez wodę domów. Miejscowe władze oceniły, iż powódź spowodowała tu straty rzędu kilkuset milionów rubli. (iza)