40 stopni w Polsce? Bardzo możliwe i tak już było...
Mają swoich entuzjastów, ale także zajadłych wrogów. Mowa o upałach, czyli temperaturach przekraczających w cieniu trzydzieści stopni. W Polsce występują dość rzadko, jednakże praktycznie każdego roku choć przez krótki czas mamy z nimi do czynienia. Czy tego lata możemy spodziewać się temperatur dochodzących do "czterdziestki"? Trudno powiedzieć, można jednak prześledzić historię.
W 2013 roku jeszcze upałów nie notowaliśmy, ale meteorologiczne lato dopiero się zaczęło i prawdopodobnie w końcu zrobi się naprawdę gorąco. O tym jak gorąca potrafi być Polska, przekonywali się jej mieszkańcy w XX wieku. Rekord pochodzi z 1921 roku, wówczas w Prószkowie koło Opola oficjalnie odnotowano temperaturę (oczywiście w cieniu) 40,2 stopnia.
Było to dokładnie 29 lipca wspomnianego roku i wówczas rekordy padły w kilku polskich miastach, w Poznaniu było wówczas 38,7 stopnia. O pół stopnia chłodniej było natomiast w Toruniu 11 lipca 1959 roku. Blisko rekordu byliśmy stosunkowo niedawno, bo w 1994 roku, kiedy w Słubicach do "czterdziestki" zabrakło pół stopnia. O jeden stopień zimniej (choć to chyba nieodpowiednie słowo) było w 1998 roku w Kole.
W ostatnich latach nie bywało aż tak gorąco. Jedynie 2007 rok przyniósł naprawdę mocną falę ciepła - w Słubicach (które są jednym z najcieplejszych miast Polski, ze względu na swoje zachodnie położenie) zrobiło się 37,5 stopnia. Czy w tym roku możemy spodziewać się temperatur wyraźnie przekraczających 30 stopni?
W czerwcu jest to znacznie mniej prawdopodobne, niż w lipcu. Rekordem szóstego miesiąca w roku jest 36,9 stopnia - tyle dokładnie było w 2000 roku w Kole. Cieplejszy niż czerwiec jest także sierpień, warto zauważyć, że rekord wszech czasów z Prószkowa padł niemalże na przełomie miesięcy, a więc z pewnością mógłby się zdarzyć także w ósmym miesiącu roku.
Do rekordów światowych, a nawet europejskich, jest nam jednak bardzo daleko. Polskie upały bywają trudne do zniesienia ze względu na małą powszechność instalacji klimatyzacyjnych w domach i mieszkaniach. W Grecji i południowej części Hiszpanii posiada ją natomiast każdy, w przeciwnym razie temperatury doprowadziłyby ludzi do utraty zdrowia lub życia.
Oficjalnie najcieplej było 10 lipca 1977 roku w Atenach, gdzie słupki rtęci zatrzymały się na 48 stopniach. Często mówi się jednak o jeszcze większych upałach w Andaluzji (południowa prowincja Hiszpanii). Tamtejsi mieszkańcy pokazują co jakiś czas zdjęcia swoich termometrów ze wskazaniami przekraczającymi 50 stopni w cieniu). Nie są to jednak wiążące dane pogodowe, choć z pewnością w tym regionie Europy bywa przerażająco gorąco.
Świat zna jednak jeszcze większe upały. 13 września 1953 roku w libijskiej miejscowości Al-Aziziah odnotowano oficjalnie 57,8 stopnia na plusie. Była to temperatura groźna dla ludzkiego życia i zdrowia, a instalacja klimatyzacyjna z całą pewnością nie była tam dostępna. Dlatego, gdy przyjdą polskie upały rzędu 35 stopni, nie narzekajmy, ponieważ i tak jesteśmy jednym z najzimniejszych krajów świata.
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">