31-letni b. ministrant udusił cztery osoby w tym księdza i męża swojej kochanki - rusza proces

Uduszenie czterech osób - męża i córki swojej kochanki, uczestnika kursu tańca i warszawskiego księdza - zarzuca prokuratura 31-letniemu Mariuszowi B. Proces w sprawie zabójstw rozpoczął się przed warszawskim sądem okręgowym.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL | Marcin Gadomski

Zgodnie z decyzją sądu podczas pierwszej rozprawy jawne było jedynie odczytanie aktu oskarżenia przez prokuratora. Oprócz czterech zabójstw oskarżono w nim Mariusza B. o usiłowanie wyłudzenia 50 tys. zł od rodziny jednej z ofiar oraz posługiwanie się kartami kredytowymi należącymi do zamordowanych. Na ławie oskarżonych zasiada także kuzyn Mariusza B - Krzysztof R. Według prokuratury miał on m.in. pomagać w zacieraniu śladów zbrodni.

Ciał ofiar do tej pory nie odnaleziono. Wcześniej prokuratura informowała, że w śledztwie Mariusz B. nie przyznał się do winy, a Krzysztof R. przyznał się częściowo do popełnienia zarzuconych czynów.

Strony wniosły o całkowite utajnienie procesu. - W sprawie zostaną ujawnione okoliczności mogące szkodzić interesom oskarżonych i pokrzywdzonych, na przykład kwestie intymne. Prawo do informacji nie może służyć zaspokojeniu niskich instynktów związanych z sensacją, jaka niewątpliwie towarzyszy niniejszej sprawie - uzasadniał obrońca Mariusza B. mec. Jan Woźniak.

Sędzia Marek Celej zdecydował, że wyjaśnienia oskarżonych nie mogą zostać upublicznione, ale nie utajnił całego procesu. Decyzje o ewentualnym wyłączeniu jawności zeznań poszczególnych świadków będą podejmowane na każdej z rozpraw.

O sprawie szeroko pisały media. Mariusz B. - z zawodu technik mechanik i niedoszły absolwent psychologii - miał poznać małżeństwo D. jako ministrant jednej ze stołecznych parafii. Z czasem zamieszkał z małżonkami i został kochankiem kobiety. W kwietniu 2006 r. uprowadził Zbigniewa D. i zmusił do podpisania polisy ubezpieczeniowej na rzecz żony. Kilka dni później - według prokuratury - miał ponownie uprowadzić mężczyznę oraz jego 18-letnią córkę i udusić ich w okolicach Pułtuska.

W marcu 2007 r. Mariusz B. miał uprowadzić mężczyznę i przetrzymywać go w okolicach Mławy. Chciał zmusić go do podania numerów PIN kart bankomatowych oraz wyłudzić od jego rodziny 50 tys. zł. Jak pisały media jednym z motywów miała być zazdrość - ofiarą był uczestnik kursu tańca i partner na parkiecie kochanki oskarżonego.

Ostatnią ofiarą oskarżonego, według śledczych, był zamordowany w okolicach Pułtuska, w grudniu 2008 r., ksiądz. Duchowny miał kilka lat wcześniej pracować w kościele, gdzie ministrantem był oskarżony, a motywy zabójstwa mieć charakter osobisty.

Mariusz B. i jego kuzyn zostali zatrzymani jesienią 2009 r. Do tej pory - we wrześniu zeszłego roku - zakończył się w I instancji jeden proces obu mężczyzn, w którym zostali skazani na kary 5 i 4 lat pozbawienia wolności za uprowadzenie Zbigniewa D. i zmuszenie go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez podpisanie polisy.

Prokuratura zbierała cały czas dowody pozwalające postawić zarzuty dotyczące zabójstw. Mariusz B. zarzuty te usłyszał w październiku zeszłego roku. Śledczy podawali wtedy, że przedstawiono je w oparciu m.in. o zeznania świadków, analizy połączeń telefonicznych, monitoringu, wyniki badań antropologicznych, osmologicznych, poligraficznych, jak również w oparciu o wyjaśnienia podejrzanych, które dodatkowo zostały poddane analizie psychologicznej.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Nawrocki o Putinie w Finlandii. "Gotowy do ataku na kolejne państwa"
Nawrocki o Putinie w Finlandii. "Gotowy do ataku na kolejne państwa"
Deklaracja ze strony Litwy. Mowa o "zacieśnianiu współpracy"
Deklaracja ze strony Litwy. Mowa o "zacieśnianiu współpracy"
"Brakuje słów". Pokazał, co Rosjanie zrobili emerytom
"Brakuje słów". Pokazał, co Rosjanie zrobili emerytom
Sebastian M. stanął przed sądem. "Wszystkiego można się spodziewać"
Sebastian M. stanął przed sądem. "Wszystkiego można się spodziewać"
Proces Sebastiana M. Sąd podjął ważną decyzję
Proces Sebastiana M. Sąd podjął ważną decyzję
Przerzut wojsk USA do Polski. Ponad 100 wozów Bradley
Przerzut wojsk USA do Polski. Ponad 100 wozów Bradley
Jest reakcja Ukrainy na słowa Nawrockiego. Wydali oświadczenie
Jest reakcja Ukrainy na słowa Nawrockiego. Wydali oświadczenie
Wypadek skateparku. Chłopiec nie miał kasku
Wypadek skateparku. Chłopiec nie miał kasku
Wypadek awionetki pod Żywcem. Nie żyją dwie osoby
Wypadek awionetki pod Żywcem. Nie żyją dwie osoby
Szef MON o zestrzeliwaniu dronów. "Tak, ale"
Szef MON o zestrzeliwaniu dronów. "Tak, ale"
"To dopiero początek". Merz ostrzega przed planem Putina
"To dopiero początek". Merz ostrzega przed planem Putina
Demonstracje we Francji. Radość po upadku rządu Bayrou
Demonstracje we Francji. Radość po upadku rządu Bayrou