Polska30 tys. zł kary dla MPK

30 tys. zł kary dla MPK

30 tys. zł kary nałożył prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Lublinie za bezprawne pobieranie od pasażerów wygórowanych cen biletów ulgowych. MPK ustaliło cenę biletu ulgowego na 1,25 zł, podczas gdy bez ulgi bilet kosztował 1,30 zł.

20.02.2004 19:15

Chodzi o cennik MPK wprowadzony 1 sierpnia 2003 r. Zarząd przedsiębiorstwa ustalił wówczas, że na przejazd w granicach administracyjnych miasta bilet będzie kosztował 1,30 zł i nie będzie biletów ulgowych. Natomiast na całej sieci - w mieście i na liniach podmiejskich - bilet normalny będzie kosztował 2,50 zł, zaś ulgowy 1,25 zł.

"Podstawą naliczania ulg dla osób uprawnionych stała się cena 2,50 zł, a nie cena 1,30 zł, mimo że 86 proc. działalności spółki koncentrowało się na przewozach w obrębie granic miasta" - głosi komunikat prezesa UOKiK Cezarego Banasińskiego.

W ocenie prezesa, "działanie MPK stanowiło nadużycie pozycji dominującej na rynku przewozów miejskich, gdyż władze spółki narzuciły bezpośrednio nieuczciwe ceny i warunki umowy" - czytamy w komunikacie.

Działalność MPK od wprowadzenia cennika w sierpniu ub. roku była w Lublinie wielokrotnie krytykowana. Protestowali przede wszystkim studenci lubelskich uczelni z powodu zbyt wysokich cen biletów ulgowych i zlikwidowania biletów sieciowych.

Pod naciskiem studentów MPK zmieniło cennik, ale wtedy wzrosła cena biletów normalnych i cofnięto większość innych ulg, co spowodowało kolejne protesty, tym razem głównie emerytów i rencistów. W lutym doszło do manifestacji pod lubelskim ratuszem. Powstał nawet społeczny komitet, który zaczął zbierać podpisy w celu rozpisania referendum w sprawie odwołania prezydenta Lublina. Ostatecznie ulgi przywrócono.

Lokalna prasa domagała się od prezydenta dokonania zmiany w kierownictwie MPK. Prezes MPK Jacek Miłosz był krytykowany także za wprowadzenie zakazu używania telefonów komórkowych w pojazdach oraz wprowadzenie zasady wsiadania do autobusu tylko przednimi drzwiami.

Miłosz na życzenie prezydenta miasta i pod naciskiem opinii publicznej podał się do dymisji z dniem 1 marca 2004 r. Rada Nadzorcza spółki przyjęła dymisję. Obecnie Miłosz jest na urlopie. Wkrótce ma być rozpisany konkurs, który wyłoni jego następcę.

Decyzja UOKiK nie jest prawomocna, przysługuje od niej odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Decyzja UOKiK nie dotarła jeszcze do MPK ani do władz miasta. Nie wiadomo jeszcze, czy będą się od niej odwoływać.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)