30 jednostek straży gasi składowisko odpadów gumowych

Ponad 30 jednostek straży pożarnej kontynuowało akcję gaszenia pożaru składowiska odpadów gumowych w Toszku k. Gliwic. Pożar wybuchł we wtorek wieczorem, dotąd nikt w nim nie ucierpiał; nie wiadomo jednak, jak długo jeszcze potrwa gaszenie.

Jak poinformował młodszy brygadier Dariusz Mrówka z gliwickiej policji, po południu trwała wymiana uczestniczących w akcji załóg okolicznych straży pożarnych. Kilka godzin wcześniej zmienili się strażacy zawodowi. W szczytowym momencie akcji pożar gasiło ok. 40 jednostek, w środę po południu nadal było ich ponad 30.

- Palą się różne odpady gumowe, nie tylko opony. Gdyby to były same opony, byłoby łatwiej, bo między nimi mielibyśmy wolne przestrzenie. To jednak głównie sprasowane bele różnych gumowych odpadów, np. taśm z taśmociągów, często wzmacnianych np. elementami metalowymi - relacjonował strażak.

Zaznaczył, że taka faktura gaszonego materiału utrudnia rozbieranie składowiska. Strażacy próbują niespalone jeszcze pryzmy przepychać na bok ciężkimi ładowarkami, jednak wtopione w gumę zbrojenia powodują, że okazuje się to niebezpieczne - nabierane elementy nie chcą się rozdzielić lub ciągną ze sobą płonące części.

Do akcji w Toszku ściągnięto ok. 40 jednostek straży pożarnej - drużyn ochotniczych, a także zawodowych z kilku miast regionu. Ciężkie plutony dotarły m.in. z Zabrza, Chorzowa i Rudy Śląskiej, znaczne siły przyjechały z pobliskich Gliwic, z Częstochowy sprowadzono cysternę.

Zgłoszenie o pożarze napłynęło we wtorek ok. godz. 19. Ogień objął większą część składowiska o wymiarach ok. 150 na 50 metrów oraz grubości od 2 do 5 metrów, a także częściowo sąsiedni obiekt biurowy. Łączna powierzchnia pożaru to ok. 1,5 tys. m kw. Słup czarnego, gryzącego dymu widoczny jest z daleka.

Pożar udało się wstępnie opanować jeszcze we wtorek w nocy. Zażegnano wówczas zagrożenie, że ogień rozprzestrzeni się na sąsiednie tereny. Jednak wysoka temperatura, struktura płonącego materiału i dym komplikują akcję - strażacy pracują w aparatach ochrony dróg oddechowych.

- Guma jest materiałem nie tyle łatwopalnym, co trudnym do gaszenia, a już szczególnie jak guma jest zbrojona. Kilkakrotnie prowadzone było natarcie pianą. Do gaszenia stosowana jest właśnie głównie piana. Dogaszanie potrwa co najmniej kilka godzin - mówił po południu Mrówka.

Objęte pożarem składowisko należy do firmy zajmującej się m.in. przetwarzaniem wyrobów z gumy na granulat gumowy i paliwo alternatywne. Składowisko znajduje się w pobliżu toszeckiego dworca kolejowego, oddalonego ok. dwóch kilometrów od centrum miasteczka. Przyczyna pojawienia się ognia ani szacunki dotyczące strat jeszcze nie są znane.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

"Podnieście głosy i pięści!". Tarczyński na wiecu prawicy w Londynie
"Podnieście głosy i pięści!". Tarczyński na wiecu prawicy w Londynie
Tragiczny wypadek przy domu weselnym. 36-latek nie żyje
Tragiczny wypadek przy domu weselnym. 36-latek nie żyje
Samolot wypadł z pasa na lotnisku w Krakowie
Samolot wypadł z pasa na lotnisku w Krakowie
Turyści blokują numer alarmowy TOPR. Kuriozalny powód
Turyści blokują numer alarmowy TOPR. Kuriozalny powód
Odkrycie archeologiczne pod Olsztynem. Odsłonięto fragmenty murów
Odkrycie archeologiczne pod Olsztynem. Odsłonięto fragmenty murów
Rosyjska prowokacja przy granicy z Polską. Rozmieszczono "Iskandery"
Rosyjska prowokacja przy granicy z Polską. Rozmieszczono "Iskandery"
Samochód uderzył w autobus. Kierowca był pod wpływem psychotropów
Samochód uderzył w autobus. Kierowca był pod wpływem psychotropów
"Test na patriotyzm". Ważne słowa Tuska
"Test na patriotyzm". Ważne słowa Tuska
Bilans marszu prawicy. Ranni policjanci w Londynie
Bilans marszu prawicy. Ranni policjanci w Londynie
Więcej żołnierzy na Lubelszczyźnie. Rozpoczęły się manewry
Więcej żołnierzy na Lubelszczyźnie. Rozpoczęły się manewry
Takiej sytuacji nie było w Polsce od 1989 r. Prezydent Chełma: nie ma żartów
Takiej sytuacji nie było w Polsce od 1989 r. Prezydent Chełma: nie ma żartów
Rosji brakuje sprzętu. Nietypowa prośba do Turcji
Rosji brakuje sprzętu. Nietypowa prośba do Turcji