3 tysiące amerykańskich żołnierzy poległych w Iraku
Amerykańskie media na czołowych miejscach
podały wiadomość o przekroczeniu w Iraku kolejnej
psychologicznej bariery 3000 zabitych żołnierzy z USA. Informowano
o tym jako kolejnym dowodzie porażek Stanów Zjednoczonych w
cieszącej się coraz mniejszym poparciem wojnie.
01.01.2007 | aktual.: 01.01.2007 23:01
Jej obrońcy krytykują jednak eksponowanie strat wojskowych, twiedząc, że media dodatkowo pogłębiają pesymistyczne nastroje i szkodzą tym sprawie zwycięstwa.
"140 tysięcy żołnierzy amerykańskich stacjonujących w Iraku nie jest w stanie zmniejszyć skali trwającej codziennie przemocy wywołanej przez agresywną partyzantkę w zachodniej prowincji Anbar i coraz bardziej zażarty konflikt na tle religijnym w Bagdadzie" - napisał "Washington Post".
Dziennik cytuje opinię czołowego eksperta waszyngtońskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych Anthony'ego Cordesmana, który nazywa ten konflikt "wojna domową na małą skalę" i przewiduje, że straty wojsk USA "będą rosły w tym samym co dotąd tempie, aż znajdziemy jakieś nowe wyjście z sytuacji".
"Washington Post" przypomina też, że grudzień był miesiącem, w którym w minionym roku zginęło w Iraku najwięcej żołnierzy - 111 - a także najwięcej w ciągu ostatnich dwóch lat.
Przekroczenie bariery 3000 poległych - pisze z kolei "New York Times" - "jest odbiciem tego, jak niebezpieczna i skomplikowana jest misja wojskowa w Iraku w obliczu rosnącego i coraz bardziej wyrafinowanego ruchu oporu".
Oba dzienniki publikują na kilku kolumnach zdjęcia setek poległych żołnierzy, młodych mężczyzn i niekiedy kobiet. Zamieszczają też liczne reportaże o pogrążonych w rozpaczy i żałobie rodzinach zabitych.
W telewizji Fox News niektórzy komentatorzy skrytykowali nagłośnienie ofiar wśród żołnierzy.
Media grają w ten sposób na emocjach, co ma podważyć wiarygodność naszego wysiłku wojennego. Tymczasem powinniśmy się skupić na tym, jak odnieść zwycięstwo w Iraku - powiedział czołowy neokonserwatywny publicyta Bill Kristol, redaktor wpływowego prawicowego tygodnika "Weekly Standard".
Telewizja CNN przytoczyła opinie wojskowych amerykańskich w Iraku, zdaniem których liczba 3000 poległych jest tylko miarą poświęcenia żołnierzy, a nie miernikiem tego, czy wojna przebiega po myśli USA.
Jednak według ogłoszonego właśnie sondażu, już tylko 50% żołnierzy w Iraku wierzy, że "sukces jest tam prawdopodobny". Pod koniec 2003 r. aż 83% wojsk wierzyło w ostateczny sukces.
W styczniu prezydent Bush ma przedstawić swoją nową strategię w Iraku. Przypuszcza się, że ogłosi przejściowe zwiększenie liczby wojsk, co ma poprawić stan bezpieczeństwa w Bagdadzie i okolicach.
Plan ten napotyka jednak znaczny sprzeciw nawet wśród republikańskich polityków w Kongresie. Posiadający teraz większość w Kongresie Demokraci zamierzają zorganizować w styczniu przesłuchania w sprawie operacji irackiej, na które będą wzywani członkowie kierownictwa rządu i Pentagonu.
Tomasz Zalewski