3‑letni Franek utknął pod ziemią. Policjantka ruszyła mu na pomoc
Dramatyczne sceny w woj. śląskim. 3-letni chłopiec wpadł do niezabezpieczonej studzienki kanalizacyjnej. Dziecko uratowała policjantka z Jasienicy.
W środę około godziny 16. w miejscowości Wieszczęta koło Jasienicy (woj. śląskie) doszło do nieszczęśliwego zdarzenia. 3-letni chłopiec wpadł do rury przyłącza oczyszczalni ścieków i nie był w stanie się z niej samodzielnie wydostać.
Na miejsce przybyli strażacy, którzy otrzymali zgłoszenie o kilkuletnim dziecku, które wpadło do studzienki prowadzącej do separatora nieczystości odprowadzanych z kuchni przy szkole i utknęło niespełna 3 metry pod ziemią.
3-letni chłopiec utknął w studzience kanalizacyjnej
Dziecko biegło do mamy, która tego dnia czekała na niego pod przedszkolem. Chłopczyk nie zauważył uchylonej studzienki i wpadł do niej. Średnica rury miała niewiele ponad 30 centymetrów, co uniemożliwiło dostanie się do środka strażakom. Maluch był przytomny i reagował na polecenia.
Chłopca uratowała lokalna policjantka z Jasienicy. Kobieta postanowiła, że sama wejdzie do kanału, aby wydostać z niego dziecko. Funkcjonariuszka musiała zdjąć część umundurowania, aby zmieścić się w rurze. Kobieta była zabezpieczona uprzężą alpinistyczną i została opuszczona przez strażaków do kanału z głową w dół.
Dziecko udało się uratować. Policjantka mówiła do chłopczyka spokojnym głosem i chwyciła go za ręce. Po szczęśliwym uwolnieniu dziecka ze studzienki, zostało ono przekazane w dobrym stanie zespołowi ratownictwa medycznego. 3-letni Franek został przewieziony do Szpitala Pediatrycznego w Bielsku-Białej.
Śledczy wyjaśniają teraz okoliczności wypadku. W dniu zdarzenia na terenie szkoły wykonywany był wywóz nieczystości. Policjanci z Wydziału Kryminalnego bielskiej komendy ustalają kto był odpowiedzialny za nieprawidłowe zabezpieczenie studzienki.
Źródło: bielsko.info, Fakt