Zimne kaloryfery w szkole. "Ja już po prostu nie wiem już, co mam robić"

W niewielkiej wiejskiej szkole zabrakło pieniędzy na ogrzewanie. Dyrektorka placówki przyznaje, że subwencja oświatowa i ministerialna dotacja ledwie wystarczają na pensje dla nauczycieli. W internecie ruszyły zbiórka na olej opałowy dla szkoły.

Trwa zbiórka pieniędzy by przywrócić ogrzewanie w szkole
Trwa zbiórka pieniędzy by przywrócić ogrzewanie w szkole
Źródło zdjęć: © zrzutka.pl
Maciej Szefer

03.11.2022 11:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ja już po prostu nie wiem już, co mam robić – mówi w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" Grażyna Kwietniewska, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej im. Kolejarzy Ofiar II Wojny Światowej w Gozdowie w województwie lubelskim.

Ta maleńka placówka działa w powiecie hrubieszowskim. To jedna z sześciu z stowarzyszeniowych szkół w gminie Werbkowice, ale najmniej liczna. Na zajęcia przychodzi zaledwie 14 uczniów, a piątka dzieci zapisanych jest do przedszkola.

Dla młodszych uruchamiane są dodatkowe grzejniki, ale jak wskazuje dyrektorka, to rozwiązanie na krótką metę. Potrzebne jest uruchomienie regularnego ogrzewania, które pozwoli przetrwać chłodne miesiące. System grzewczy jednak nie działa, bo w tym roku zabrakło pieniędzy na olej opałowy.

- W poprzednich latach zaczynałam powolutku odkładać na ogrzewanie już w maju. I z reguły się udawało. Ale w tym roku wszystko poszło w górę, przecież jest inflacja, więc nie było na czym zaoszczędzić. Subwencja i dotacja, jakie otrzymujemy jest po prostu minimalna, ledwie starcza na płace dla nauczycieli - tłumaczy w rozmowie z dziennikiem Kwietniewska.

Szkoła pozostała bez wsparcia

Dyrektorka wyjaśnia, że szukała wsparcie wśród instytucji, fundacji i parlamentarzystów. "Poseł Sasin, który ma biuro w Hrubieszowie nawet nie zareagował" - przyznała szefowa placówki.

Opowiada, że próbowała szukać wsparcia w najróżniejszych instytucjach. Niestety, bez efektu.

Szkole grozi zamknięcie, a gmina deklaruje, że nie jest wstanie przekazać więcej pieniędzy. Urzędnicy zapewniają, że gdyby dzieci z Gozdowa przeniosły się do Sahrynia czy Werbkowic, gmina zapłaci za transport.

Ruszyła zbiórka na ogrzewanie

Rodzice i władze szkoły nie chcą jej zamykać i przenosić dzieci. W sieci ruszyła więc zbiórka pieniędzy na uruchomienie ogrzewania w Gozdowie, a przekazywanie pieniędzy zaapelował w internecie przedszkolak Grześ.

"Cześć. Witam wszystkich. Jestem Grześ. Mam prawie 5 lat I chodzę do przedszkola w małej, wiejskiej szkole podstawowej. W grupie jest nas mało bo tylko ja, trzech kolegów i koleżanka. Bardzo się lubimy i chcemy się razem bawić i uczyć, niestety niedługo może być to niemożliwe. Z powodu braku pieniążków w szkole jest zimno"- czytamy w komunikacie na stronie internetowej zbiórki.

Dyrekcja ustaliła, że na uruchomienie ogrzewania i utrzymanie go przez cały sezon zimowy wystarczy 20 tysięcy złotych. Do tej pory udało się zebrać ponad 70 proc. tej kwoty.

Źródło: Dziennik Wschodni/WP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
szkołaogrzewaniezrzutka
Komentarze (51)