3,5‑letnie dziecko w szpitalu po kontakcie z trującym proszkiem
3,5-letnie dziecko trafiło do szpitala w Kielcach, po tym jak znalazło się bez opieki na terenie nieczynnej kotłowni i sięgnęło tam po niewiadomego pochodzenia trujący proszek - kwas pikrynowy. "Chłopczyk jest leczony objawowo, a także obserwowany" - poinformował lekarz dyżurny.
29.09.2003 | aktual.: 29.09.2003 09:48
Policja ustala kto był właścicielem toksycznej substancji o nazwie trójnitrofenol. Policjanci badają też, dlaczego ten środek, służący m.in. do produkcji materiałów wybuchowych, znalazł się w nieodpowiednim miejscu.
"Wezwany na miejsce zdarzenia pluton chemiczny jednostki ratowniczo-gaśniczej Straży Pożarnej w Kielcach zabezpieczył trzy opakowania (około 1,5 kg) groźnej dla zdrowia ludzkiego substancji" - powiedział dyżurny operacyjny z rejonowego stanowiska koordynacji ratownictwa Komendy Miejskiej Straży Pożarnej, aspirant Wojciech Niewęgłowski.
W opinii lekarza dyżurnego oddziału wewnętrznego kieleckiego Szpitala Dziecięcego, stan dziecka w pierwszych godzinach po zdarzeniu nie budził obaw. "Nie wiadomo czy dziecko wzięło do ust trujący proszek, czy tylko się nim obsypało" - zastrzegła lekarka.
Zebrany przez strażaków-ratowników trójnitrofenol zostanie przekazany miejskiej służbie ochrony środowiska w celu utylizacji. Substancja ta, w organizmie ludzkim może powodować uszkodzenie organów wewnętrznych, zwłaszcza wątroby.