28‑latek zgwałcił 11‑letnią dziewczynkę. Kilka tygodni wcześniej wyszedł z więzienia
Policja zatrzymała 28-letniego mężczyznę podejrzanego o gwałt na 11-letniej dziewczynce. 28-latek kilka tygodni temu wyszedł z zakładu karnego - podaje TVN24.
25.08.2014 | aktual.: 25.08.2014 18:07
Do zdarzenia doszło w czwartek około 20.00 w Białogardzie (Zachodniopomorskie). 11-letnia dziewczynka wracała do domu od koleżanki, gdy nagle została zaatakowana przez mężczyznę. W pobliżu nie było żadnych przechodniów.
Dziecko zostało zgwałcone, doznało też licznych i poważnych obrażeń ciała.
Jak poinformował TVN24 Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, rodzice 11-latki zaczęli martwić się jej długą nieobecnością, postanowili jej poszukać. - Zadzwonili do córki. Telefon odebrał mężczyzna, który powiedział, że dziewczynka za chwilę wróci do domu - powiedział prokurator i dodał, że po tym telefonie mężczyzna odszedł.
Zakrwawioną 11-latkę znaleźli rodzice. Dziewczynka trafiła do szpitala. Jej stan nie zagraża życiu, jednak obrażenia, które odniosła, są liczne i poważne. Dziecko ma między innymi złamania kości głowy.
Na podstawie relacji dziewczynki i rodziców policja szybko dotarła do ewentualnego sprawcy. Jak się okazało, był to 28-letni mieszkaniec Białogardu, który 6 sierpnia wyszedł z zakładu karnego. Mężczyzna odsiadywał kilkuletnią karę za rozboje z użyciem przemocy.
Podczas przesłuchania 28-latek przyznał się do dokonania gwałtu, a swoje zachowanie tłumaczył tym, że wypił bardzo dużo alkoholu.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty, m.in. zgwałcenia osoby małoletniej i działania ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu kara co najmniej 5 lat więzienia.
Źródło: TVN24