25‑lecie powołania rządu Tadeusza Mazowieckiego
Był to rząd, który rzeczywiście odmienił Polskę. Do dziś kontynuujemy reformy, które zapoczątkowała ekipa Mazowieckiego - tak o pierwszym rządzie Tadeusza Mazowieckiego mówią dawni politycy opozycji. Dziś obchodzimy 25-lecie powołania pierwszego - po wojnie - niekomunistycznego rządu tej części Europy. 12 września 1989 r. Tadeusz Mazowiecki wygłosił swoje exposé. Z emocji zasłabł na mównicy sejmowej. Powołanie jego rządu było epokowym wydarzeniem - oceniają polscy historycy.
12.09.2014 | aktual.: 12.09.2014 05:14
Rząd w opinii historyków
Gabinet Mazowieckiego wprowadził swobody obywatelskie, zmienił godło i nazwę państwa, a także dokonał zmian w konstytucji. Realizował też "plan Balcerowicza", który uruchomił reformy gospodarcze, w tym urynkowienie gospodarki i procesy prywatyzacyjne. Przywrócił także samorządność w Polsce i znaczenie społeczności lokalnej.
Historyk Piotr Długołęcki uważa, że decyzja ówczesnego Sejmu miała przełomowe znaczenie. Wtedy, wyjaśnia naukowiec, skończyła się era komunizmu w Polsce, rozpoczęła się demokracja parlamentarna, rozpoczęły się rządy demokratyczne. Ważnym efektem powołania rządu Mazowieckiego, dodaje historyk, było przeprowadzenie reform społeczno-politycznych i gospodarczych.
Historyk, profesor Jerzy Eisler podkreśla w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że rząd Tadeusza Mazowieckiego był w pewien sposób uprzywilejowany, ponieważ wszystko co zrobił było widoczne. Rząd Mazowieckiego zmienił lub zlikwidował to co było najgorsze po PRLu: cenzurę, Ochotniczą Rezerwę Milicji Obywatelskiej (ORMO) czy Służbę Bezpieczeństwa - przypomina profesor.
Zarazem, historyk przypomina, że rząd Mazowieckiego działał w niezwykle trudnym otoczeniu. Działał wtedy jeszcze Układ Warszawski, a Związek Radziecki wciąż był potęgą atomową, we wszystkich krajach Europy Wschodniej komuniści sprawowali władzę, to zmuszało Tadeusze Mazowieckiego i jego ministrów do prowadzenie bardzo ostrożnej polityki.
"Gruba linia" Mazowieckiego
W sejmowym exposé Tadeusz Mazowiecki mówił o „grubej linii”, co miało oznaczać brak odpowiedzialności nowego rządu za szkody poczynione w gospodarce przez władze komunistyczne. Krytycy Tadeusza Mazowieckiego interpretowali jego słowa jako pobłażliwość dla byłych działaczy politycznych PRL, zdaniem profesora Eislera, zarzuty te były niesłuszne. Jak wyjaśnia - nikt nie miał prawa zdecydować o tym, by komunistyczni działacze mogli zatrzymać zagarnięte majątki i zagwarantować im bezkarność za działalność w PRLu, tego nie zrobił też Tadeusz Mazowiecki.
Opozycjoniści o rządzie Mazowieckiego
Wspominając dokonania rządu Mazowieckiego, wówczas poseł Henryk Wujec, wskazuje na sukces we wprowadzaniu reform gospodarczych. Mówi o nich tzw. Plan Balcerowicza. Podjęcie próby walki z hiperinflacją, urealnienie siły złotówki oraz reformy bankowe to zdaniem Wujca podwaliny pod dzisiejsze funkcjonowanie rynku - wylicza Wujec, który dzisiaj pełni funkcję doradcy prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Reformy obejmowały też radykalne zmiany w dyplomacji. Ówczesny minister współpracy gospodarczej Marcin Święcicki wskazuje na sukcesy Polski w stosunkach z Zachodem. Niemcy w końcu uznały przebieg granicy z naszym państwem, struktury europejskie chciały podpisywać umowy handlowe, Amerykanie związali się zaś nową umową o inwestycjach. Rozpoczęły się też dyskusje na temat umowy stowarzyszeniowej z ówczesnym odpowiednikiem Unii Europejskiej.
Rząd Mazowieckiego, choć zarzucano mu potem niedostateczną troskę o społeczne koszty transformacji ustrojowej, wdrożył też program osłon socjalnych. Jednym z jego elementów były zasiłki dla bezrobotnych, których po 1 stycznia 1990 rok, wraz z bankructwem kolejnych zakładów przemysłowych i PGR-ów, przybywało w zastraszającym tempie. Patronem programu był minister pracy Jacek Kuroń, który dodatkowo raz w tygodniu tłumaczył ludziom z ekranów telewizorów meandry niezbędnych reform. Nazwano to później "dobranockami" Kuronia.
Fundamentalną zmianą, przeprowadzoną przez rząd Mazowieckiego, było wprowadzenie samorządu terytorialnego. Dzięki ustawie o samorządzie gminnym, uchwalonej w marcu 1990 roku, udało się wprowadzić po raz pierwszy po wojnie samorządowe gminy, do których 27 maja 1990 roku odbyły się pierwsze całkowicie wolne wybory.
"Wojna na górze"
Rząd Mazowieckiego przetrwał niemal półtora roku. W jego skład wchodziły trzy ugrupowania polityczne, na czele z Solidarnością.
Od lata 1990 roku na działalności rządu cieniem położyła się "wojna na górze" w obozie "Solidarności", w ramach której część tego obozu, na czele z liderem "Solidarności" Lechem Wałęsą, krytykowała rząd Mazowieckiego za zbyt wolne tempo zmian.
Apogeum "wojny na górze" przypadło na kampanię przed pierwszymi wolnymi i powszechnymi wyborami prezydenckimi, które miały odbyć się 25 listopada 1990 roku. Do rywalizacji w nich stanęli dwaj niedawni bliscy współpracownicy, a teraz antagoniści w "wojnie na górze" - Tadeusz Mazowiecki i Lech Wałęsa.
Mazowiecki przegrał w pierwszej turze wyborów nie tylko z Wałęsą (który potem został prezydentem), ale i z nieznanym szerzej Polakiem z Kanady Stanisławem Tymińskim. W efekcie następnego dnia po wyborach zapowiedział dymisję rządu, która została przyjęta przez sejm 14 grudnia 1990 roku. Gabinet Mazowieckiego wypełniał obowiązki jeszcze do stycznia 1991 roku, gdy sejm zaakceptował nowy rząd - Jana Krzysztofa Bieleckiego.