25 lat za podwójne zabójstwo, 12 lat za nakłanianie
Na 25 lat więzienia za zabójstwo dwóch sióstr w Kórniku koło Poznania skazał we wtorek Sąd Okręgowy w Poznaniu Marka Dominika. Na 12 lat sąd skazał Henryka O., który namawiał go do zabójstwa.
09.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Na ławie oskarżonych zasiadali 76-letni Henryk O. - mąż jednej z zamordowanych, oraz jego pracownik 36-letni Marek Dominik. Według aktu oskarżenia, Henryk O. miał w 1999 r. zlecić zabójstwo własnej żony, a Marek Dominik miał za 10 tys. zł tego zabójstwa dokonać. Sąd Okręgowy uznał winę obu oskarżonych.
Marek Dominik jest winny dwóch zabójstw, w tym jednego planowanego. Jednak do tej pory nie był karany, a do zbrodni pchnęła go tragiczna sytuacja życiowa - nie miał gdzie mieszkać i nie miał stałej pracy. W jego przypadku istnieje szansa na resocjalizację po odbyciu kary - uzasadnił wyrok sędzia Leszek Matuszewski z Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Do zabójstwa doszło 9 października 1999 roku. Marek Dominik przyszedł do mieszkania Urszuli O. Kobieta znała go jako jednego z pracowników w firmie męża i zaprosiła do środka. Dominik chwycił kuchenny nóż i kilkukrotnie pchnął nim ofiarę. Urszula O. wezwała na pomoc swoją siostrę Eugenię B., która akurat znajdowała się w mieszkaniu. Marek Dominik nie spodziewał się innych osób w mieszkaniu i zaskoczony widokiem siostry ofiary też ją zaatakował. Eugenia B. zmarła na miejscu, a Urszula O. - po dwóch tygodniach w szpitalu na skutek odniesionych ran.
Według sądu, to mąż i szwagier ofiar 76-letni Henryk O. zlecił Markowi Dominikowi zabójstwo żony. Henryk O. uważał, że to żona doniosła policji o jego nielegalnej rozlewni alkoholu.
Wprawdzie Henryk O. nie przyznał się do winy, ale miał powody aby - w jego mniemaniu - żonę nienawidzić; uważał ją za przyczynę wszystkich nieszczęść, które go w życiu spotkały - mówił sędzia Matuszewski. Wyrok jest nieprawomocny. (mag)