24 Polaków ewakuowanych z Jemenu. MSZ dziękuję Rosji i Chinom
MSZ poinformowało o ewakuacji 24 Polaków z Jemenu, gdzie trwają działania wojenne. Ewakuację polskich obywateli przeprowadziły Federacja Rosyjska i Chińska Republika Ludowa. Według informacji resortu w Jemenie wciąż mogą przebywać polscy obywatele.
Szef MSZ Grzegorz Schetyna podziękował "partnerom chińskim i rosyjskim" za zaangażowanie w zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom polskim w Jemenie. Ewakuację 20 osób przeprowadziła Federacja Rosyjska, czterech - Chińska Republika Ludowa.
- Sytuację kontrolujemy, mamy potwierdzenie, że na razie wszystko jest w porządku, będziemy informować na bieżąco - powiedział we Wrocławiu Schetyna.
Dodał, że "na pełną diagnozę tego, co się stało w Jemenie i pełną wiedzę odnośnie liczby obywateli polskich, którzy przebywają w Jemenie czy przebywali w ostatnich dniach, trzeba jeszcze poczekać".
MSZ poinformowało w komunikacie, że wszyscy ewakuowani znajdują się pod opieką polskich konsulów, którzy podejmują dalsze działania w celu umożliwienia przyjazdu tym osobom do Polski.
Według MSZ w związku z brakiem polskiej placówki dyplomatyczno-konsularnej w Sanie udzielenie pomocy konsularnej obywatelom polskim przebywającym w tym kraju w aktualnych warunkach jest niezwykle utrudnione.
W komunikacie resort wyraził podziękowania Federacji Rosyjskiej za ewakuację 20 osób przeprowadzoną 3 kwietnia br. drogą powietrzną z Sany do Moskwy. Podziękował także Chińskiej Republice Ludowej za ewakuowanie 4 osób drogą morską z Adenu do Dżibuti.
"Jesteśmy wdzięczni stronie rosyjskiej za deklarację gotowości udzielenia pomocy w opuszczeniu Jemenu grupie kilkunastu Polaków, którzy nie podjęli decyzji o wyjeździe" - czytamy.
Ze względu na toczące się działania wojenne w Republice Jemeńskiej MSZ bezwzględnie zaleca obywatelom polskim powstrzymanie się od wszelkich podróży do Jemenu.
Według ONZ w walkach w Jemenie w ciągu ostatnich dwóch tygodni zginęło 519 osób, a prawie 1,7 tys. zostało rannych.
W Jemenie trwa rebelia szyickich bojowników ruchu Huti. Mimo podjętej przeciwko nim 26 marca wspólnej operacji zbrojnej blisko dziesięciu państw pod egidą Arabii Saudyjskiej, szybko opanowują miasto Aden, jeden z ostatnich bastionów sił wiernych uznawanemu przez Zachód prezydentowi.
W czwartek rebelianci zajęli pałac prezydenta Abd ar-Raba Mansura al-Hadiego. Hadi przebywa obecnie w Arabii Saudyjskiej.
Operacja zbrojna państw arabskich w Jemenie ma na celu osłabienie i zniszczenie infrastruktury militarnej Huti i ich sprzymierzeńców, walczących o obalenie prezydenta al-Hadiego i przejęcie kontroli nad całym Jemenem. Dyplomaci z krajów Zatoki Perskiej twierdzą, że operacja może potrwać do sześciu miesięcy.
Rebelianci są wspierani przez siły wierne byłemu prezydentowi Jemenu Alemu Abd Allahowi Salahowi, który odszedł w wyniku rewolty w 2012 roku.