23‑latek zmarł po policyjnym zatrzymaniu. Jest oświadczenie

"Działania podjęte przez policjantów wobec Bartosza P. nie przyczyniły się do jego śmierci" - czytamy w oświadczeniu policji wydanym po śmierci 23-latka. Młody mężczyzna twierdził, że został pobity na komendzie.

Bartek zmarł kilkanaście godzin po policyjnym zatrzymaniu
Bartek zmarł kilkanaście godzin po policyjnym zatrzymaniu
Źródło zdjęć: © WP | Archiwum prywatne
Justyna Lasota-Krawczyk

05.01.2024 | aktual.: 05.01.2024 09:56

23-letni Bartosz P. został zatrzymany 21 grudnia przez policjantów w związku z agresywnym zachowaniem wobec jednego z kierowców. Mężczyzna spędził noc w policyjnej izbie zatrzymań, po czym wrócił do domu i położył się spać. Już się nie obudził.

Po powrocie do domu stwierdził, że został pobity na komendzie. Pojawiły się liczne głosy, że padł ofiarą nadużycia i do jego śmierci przyczynili się policjanci.

Teraz policja wydała oświadczenie w tej sprawie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej doniesieniami informuję, że z dotychczasowych czynności przeprowadzonych przez Biuro Kontroli KGP wynika, iż działania podjęte przez policjantów wobec Bartosza P. nie przyczyniły się do jego śmierci" - czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie KGP.

W dalszej części czytamy relację wydarzeń z 21 grudnia. Policjanci zostali wezwani na interwencję dotyczącą uszkodzenia pojazdu w Wołominie. Wtedy też doszło do zatrzymania Bartosza P.

Z oświadczenia wynika, że do Bartka została wezwana karetka "z uwagi na jego zachowanie oraz obrażenia, które posiadał przed podjęciem wobec niego czynności". Kiedy lekarz wydał opinię, że 23-latek może brać udział w dalszych czynnościach, trafił do pomieszczenia dla zatrzymanych, a następnego dnia usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia, znieważenia funkcjonariuszy publicznych oraz posiadania środków odurzających, po czym został odstawiony do domu.

Zawiadomienie do prokuratury

"W dniu 23 grudnia 2023 roku Komendant KPP w Wołominie, po otrzymaniu informacji o śmierci mężczyzny, niezwłocznie powiadomił prokuraturę, Biuro Spraw Wewnętrznych Policji oraz Wydział Kontroli KSP. Z własnej inicjatywy podjął także działania mające na celu zabezpieczenie wszystkich niezbędnych dokumentów oraz nagrań z monitoringu znajdującego się w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych" - zapewnia w oświadczeniu p.o. Rzecznika Prasowego Komendanta Głównego Policji, mł. insp. Katarzyna Nowak.

"Z dotychczasowych ustaleń wynika, że istniały faktyczne i prawne podstawy przeprowadzenia interwencji wobec Bartosza P., a działania policjantów nie były przyczyną Jego śmierci" - czytamy dalej.

Rzeczniczka dodaje, że w związku z prowadzeniem śledztwa policja nie może podać istotnych okoliczności zatrzymania 23-latka. Zapewnia jednak, że policji zależy na jak najszybszym wyjaśnieniu sprawy i przekazaniu ustaleń opinii publicznej. "Ujawnienie informacji, które w tej sprawie oczyszczają wizerunek Policji mogłoby naruszać dobra osobiste Bartosza P. i przysporzyć dodatkowego cierpienia Najbliższym" - podkreśla Nowak w oświadczeniu.

Zobacz także
Komentarze (109)