22 lata temu podobno nie zapłacił za gazety. Komornik naliczył kioskarzowi 80 tys. zł odsetek

Maciej P. były kioskarz z Krakowa miał nie zapłacić 89 zł za dostawę gazet. Przez dwadzieścia lat nie był świadomy, że naliczane są mu odsetki i opłaty za koszty windykacji. Dziś komornik żąda od niego 88 tys. zł i zamierza puścić 65-letniego mężczyznę z torbami.

22 lata temu podobno nie zapłacił za gazety. Komornik naliczył kioskarzowi 80 tys. zł odsetek
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Olkusnik
Tomasz Molga

29.01.2020 | aktual.: 29.01.2020 17:16

Sprawa 65-letniego kioskarza z Krakowa prawdopodobnie wyznaczy rekord Polski w kategorii najdłużej ścigany dłużnik w Polsce, najwyższe naliczone odsetki, największy absurd pracy komorników. Dramat zaczyna się od... dawno, dawno temu w Krakowie. Dokładnie 8 marca 1998 roku kioskarz Maciej P. miał nie zapłacić 89 zł i 70 groszy za dostarczone tego dnia gazety.

W kolejnych dniach marca miał rzekomo nieopłacone faktury na łączną kwotę 1100 złotych. Dziś w sprawie długu kioskarza najwięcej warte są odsetki. Z małej kwoty uzbierało się ich aż 88 tys. złotych. I właśnie spłaty takiej kwoty żąda aktualnie komornik.

- Złożyłem doniesienie w prokuratury, bo to jest po prostu oszustwo! Przed tak starym długiem nawet nie mogę się bronić. Wszystkie dokumenty finansowe kiosku, zostały już dawno zniszczone - skarży się WP pan Maciej. Pisma o prowadzeniu postępowania egzekucyjnego spadły na niego jak grom z jasnego nieba. - Kto pamięta, co dokładnie robił 22 lata temu? Ściganie mnie to absurd! - dodaje oburzony kioskarz.

Stare długi wciąż są ważne. Absurd działań komornika

Potwierdza, że ponad 20 lat temu był bezrobotny i w ramach doradztwa urzędu pracy otworzył biznes. Przeszedł szkolenie na kioskarza, dostał kilka tysięcy złotych kredytu na start i otworzył punkt handlowy. Po kilku latach zamknął biznes, bo w tym czasie spadały zyski ze sprzedaży papierosów, prasy itd. Twierdzi, że faktury opłacił, choć trudno to teraz udowodnić. W lepszych czasach znalazł sobie nową pracę. Aktualnie jest pracownikiem socjalnym, zajmuje się opieką nad seniorami.

Dostawca prasy do kiosku pana Macieja przypomniał sobie jednak o rzekomo nieopłaconych fakturach za gazety. Skierował sprawę do sądu, a następnie do komornika. W tym czasie codziennie naliczane odsetki oraz dodatkowo koszty egzekucji zwielokrotniły dług kioskarza o około 80 razy. Panu Maciej żył i pracował w nieświadomy zagrożenia, że gromadzi się na nim bomba długu. Teraz grozi mu bankructwo.

Obraz
© WP.PL | WP.PL

W rozmowie z WP przedstawiciele kancelarii komorniczej z Krakowa twierdzą, że dług jest ściągany zgodnie z prawem i mimo upływu lat jeszcze się nie przedawnił. Przepisowo naliczane były też odsetki i inne koszty. Według nich kioskarz ma prawo poskarżyć się na działania komornika, a wówczas o dalszym losie sprawy zdecyduje sąd.

Długi przedawniają się po 6 latach

Eksperci, do których zwróciliśmy się o wyjaśnienie sprawy, potwierdzają, że historia zakrawa na absurd. - To może być jedna z najdłużej prowadzonych spraw egzekucyjnych w Polsce. Naliczone odsetki i koszty faktycznie są niesprawiedliwie wysokie - komentuje Tomasz Parol, prawnik i ekspert w sprawach długów. - Wspomniany dłużnik powinien zaskarżyć działanie komornika, powołując na przedawnienie długu - tłumaczy.

Podkreśla, że nowelizacja ustawy z 2018 roku miała zakończyć złote czasy kancelarii komorniczych i windykatorów. Wcześniej wykorzystywali oni niewiedzę Polaków. Od małych kwot długów naliczali gigantyczne odsetki oraz opłaty, a potem rujnowali rodziny. Zgodnie z przepisami długi przedawniają się po 6 latach. Widocznie zdarzają się wyjątki, bo sprawa kioskarza trwa 22 lata.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:dziejesie.wp.pl
długikomornicydługi polaków
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (834)