22 bomby lotnicze w lesie na Podkarpaciu
Blisko pięć ton materiałów wybuchowych znaleziono w lasach w okolicach Mielca (Podkarpackie). To efekt akcji pod nazwą "Detektor", w której udział wzięli m.in. policjanci, funkcjonariusze CBŚ, wojsko, leśnicy i inne służby.
Jak poinformowała w piątek podkarpacka policja, znaleziono m.in. 22 bomby lotnicze o wadze 150 kg każda i 38 pocisków artyleryjskich.
W tym roku już kilka razy policjanci z Mielca byli zawiadamiani, najczęściej przez grzybiarzy, o groźnych pozostałościach wojennych. Niewybuchy i niewypały odnajdywane w mieleckich lasach, to głównie pociski artyleryjskie, bomby lotnicze i granaty moździerzowe z czasów II wojny światowej.
Celem operacji było także przeciwdziałanie zagrożeniom o charakterze terrorystycznym - niewybuchy bowiem mogą być źródłem uzyskiwania przez przestępców niebezpiecznych materiałów.
Akcja została sfinansowana przez starostwo powiatowe w Mielcu. Niewybuchy trafią na poligon do Nowej Dęby (Podkarpackie), gdzie zostaną zdetonowane.