21 tys. ewakuowanych przed nadejściem sztormu Alberto
12 dni po rozpoczęciu nowego
sezonu huraganów na środkowym i zachodnim Atlantyku, u wybrzeży
USA pojawił się tropikalny sztorm Alberto, który rośnie w siłę,
grozi przekształceniem w huragan i zbliża się do Półwyspu Floryda,
skąd na wezwanie władz ewakuowano już ponad 21 tysięcy mieszkańców.
13.06.2006 | aktual.: 13.06.2006 17:35
Jak poinformowało Krajowe Centrum Huraganów w Miami na Florydzie, Alberto, który wcześniej przeszedł nad Kubą, osiąga już szybkość 112 km na godzinę i zbliża się do granicy 119 km na godzinę, od której rozpoczyna się kategoria huraganów.
Gubernator Florydy Jeb Bush, brat prezydenta Stanów Zjednoczonych George'a W.Busha, ogłosił stan alarmu i wezwał mieszkańców najbardziej zagrożonych regionow do ewakuacji. To silny sztorm i potraktujemy go z całą powagą - powiedział. W 16 powiatach zachodniej Florydy otwarto dla ludności 26 schronisk.
Około 20:00 czasu miejscowego (2:00 w nocy czasu polskiego) oko cyklonu znajdowało się o ok. 200 km na południe od położonej na cyplu półwyspu miejscowości Apalachicola - podano w Centrum Huraganów w Miami. Eksperci ostrzegają, że poza huraganowymi wiatrami, które powodować mogą zniszczenia, sztormowi towarzyszyć będą trzymetrowe fale i silne ulewy.
Zgodnie z prognozami meteorologów, sztorm wkroczy nad zachodnie wybrzeża Florydy we wtorek i po przejściu nad północną częścią półwyspu powróci nad Atlantyk.