20-letni Polak zaatakowany w Wielkiej Brytanii. Pobili go deską z gwoździami
Grupa napastników zaatakowała dwóch Polaków po tym, jak usłyszeli, że rozmawiają po polsku. Jednemu udało się uciec, drugi z poważnymi obrażeniami wylądował w szpitalu.
Polak rozmawiał z kolegą na przystanku autobusowym w Hull. Wtedy został zaatakowany przez 20-osobowy gang Orchard Park. - Kiedy usłyszeli, że rozmawiamy po polsku zaczęli na nas krzyczeć i rzucać butelkami - mówi jeden z uczestników wydarzenia chcący zachować anonimowość.
Polacy razem z dwójką innych mężczyzn z Europy Wschodniej rzucili się do ucieczki - informuje portal hulldailymail.co.uk. Członkowie gangu gonili ich do czasu, aż dorwali uciekającego, którego pobili. 20-latek został uderzony przez napastników drewnianą deską, w którą zostały wbite gwoździe.
Polak wylądował w szpitalu, gdzie obecnie dochodzi do zdrowia. Mężczyzna zeznał, że to nie pierwszy tego typu atak na niego. Nazywał go "rasistowskim znęcaniem się". Wcześniej zdewastowano jego samochód. - Tego typu rzeczy przydarzają się Polakom niemal każdego dnia. Każdy jest tym zmartwiony. To idzie w coraz gorszym kierunku - dodał.
Zobacz także: Witold Waszczykowski: w polityce zagranicznej osiągnęliśmy wszystko, co chcieliśmy
Śledztwo w tej sprawie rozpoczęła już policja w Humberside. - Grupa podążała za ofiarą aż do jego domu na Laxthorpe, krzycząc i grożąc mu. Ofiara została uderzona deską z gwoździami i wielokrotnie skopana. Traktujemy to jako napaść na tle rasowym - wyjaśnił rzecznik prasowy.
Źródło: hulldailymail.co.uk
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
