20‑krotność pensji za blokadę portu szczecińskiego
Prom, który zablokował port w Świnoujściu
Kapitanowie promu blokującego w zeszłym tygodniu szczeciński port odpowiedzą za złamanie przepisów portowych. Mogą zapłacić nawet 20-krotność średniego miesięcznego wynagrodzenia.
05.04.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Michał Buczkowski, dyrektor Urzędu Morskiego w Szczecinie, powiedział w czwartek, że trzej kapitanowie promu kursującego na co dzień w Świnoujściu między dzielnicami tego miasta położonymi na różnych wyspach, złamali przepisy blokując drogę wodną Szczecin-Świnoujście. Wedle przepisów, kotwiczenie, blokada i postój na torach wodnych czy w portach może być uzasadniony tylko sytuacją awaryjną. Kapitanowie złamali też przepisy ustawy o obszarach morskich mówiące, że kto zatrzymuje statek poza miejscem do tego przeznaczonym podlega karze pieniężnej do wysokości nie przekraczającej 20-krotnego miesięcznego średniego wynagrodzenia - powiedział Buczkowski.
Dyrektor dodał, że zanim zapadnie decyzja o karze, kapitanowie przejdą przez postępowanie administracyjne. Podczas przesłuchania kapitanowie będą mogli prosić o świadków i obronę. Postępowanie ma zacząć się w przyszłym tygodniu.
Blokada toru wodnego w Karsiborzu, dzielnicy Świnoujścia i tym samym odcięcie drogi wodnej między Świnoujściem a Szczecinem była protestem radnych i mieszkańców przeciwko wcześniejszej decyzji o czasowym zamknięciu pieszych i rowerowych przejść granicznych, w tym także przejścia Świnoujście-Ahlbeck. Według protestujących, zamknięcie przejścia w Świnoujściu spowodowało utratę źródeł dochodów przez ok. 3 tys. osób trudniących się handlem przygranicznym. Zdaniem MSWiA - decyzja ta miała zapobiec rozprzestrzenianiu się pryszczycy.
Blokada została zakończona w sobotę. Taką decyzję podjęli wszyscy protestujący po dyskusji z członkami Zarządu Miasta. Przejście graniczne będzie otwarte w nocy z piątku na sobotę.(kar)