20 autokarów PO i 40 busów PiS jeździ po Polsce i zachęca
20 autokarów z młodymi sympatykami kandydata PO na prezydenta oraz 40 busów wypełnionych materiałami promocyjnymi kandydata PiS jeździ po Polsce, zachęcając do udziału w wyborach i do głosowania na swojego kandydata.
Zwolennicy Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego prowadzą akcję na rzecz swych kandydatów, rozdając ulotki, gazetki informacyjne, plakaty i inne materiały promocyjne; rozmawiają z mieszkańcami odwiedzanych przez nich miejscowości, czasem promują kandydatów, przychodząc bezpośrednio do mieszkań wyborców.
Na Podkarpaciu "Błękitny tour" zwolenników Komorowskiego wyjechał w trasę po regionie w poniedziałek z Ustrzyk Dolnych. - Spotykamy się z ludźmi, przekonujemy ich, żeby poszli na wybory. Na sobie mamy koszulki z napisem "Głosuję na Bronka" - opowiadał poseł PO Piotr Tomański.
- Było 30-40 wolontariuszy, głównie młodych ludzi. Rozdawali ulotki. Tym, którzy zdecydowali się, że pójdą na wybory, dodatkowo dawali ołówek - opowiadał o pobycie autobusu w Krośnie mieszkaniec tego miasta Adrian Krzanowski. W środę "Błękitny tour" odwiedził m.in. Dębice i Brzozów, w czwartek pojedzie do Rzeszowa, a w piątek pojawi się w Przemyślu i Lubaczowie.
Z kolei dwa busy wyborcze ze sztabu Jarosława Kaczyńskiego na Podkarpaciu gościły pod koniec ubiegłego tygodnia. Odwiedziły Rzeszów i Przemyśl. - W regionie parlamentarzyści PiS spotykają się z wyborcami. Przez cały czas wolontariusze rozdają ulotki. Rozprowadzone zostało także 100 tys. egzemplarzy gazety "Wybory 2010" - mówi sekretarz okręgu Krosno-Przemyśl PiS Krzysztof Sobolewski.
Busy PiS pojechały również do Poznania, Piły i Konina. W Pile w imprezie udział wzięło kilkadziesiąt osób. Wolontariusze - ubrani w koszulki i czapki z napisem "Jarosław Kaczyński - Polska jest najważniejsza" - rozdawali gazetki i ulotki.
Z kolei błękitny autobus PO w środę dotarł w okręgu konińskim do Turku, Koła i Konina, a w okręgu kalisko-leszczyńskim: do Jarocina, Ostrzeszowa i Kępna. W tym samym okręgu autobus odwiedził już Pleszew, Kalisz, Gostyń, Rawicz, Krotoszyn, Krobię i Kobylin. W czwartek autobus PO przyjedzie do czterech miejscowości, a w piątek - do dwóch.
Jak powiedział Jarosław Nowak z kaliskiego sztabu PO, akcja spotyka się z miłym odzewem mieszkańców, nie zanotowano żadnych incydentów. Autobus odwiedza zwykle centralne miejsca miast, ale również centra handlowe czy stacje benzynowe. - Tylko przez dwa dni wolontariusze rozdali w południowej Wielkopolsce 20 tys. sztuk ulotek - powiedział Nowak.
Błękitny autobus PO w środę zawitał także do województwa zachodniopomorskiego. Jak powiedział Marcin Paluch z biura zachodniopomorskiej PO, w środę autobus przejechał przez: Gryfin, Kamień Pomorski, Świnoujście i Goleniów.
- Prowadzimy akcję pod nazwą "od drzwi do drzwi". Pukamy do mieszkań wyborców i rozdajemy nasze materiały. We wtorek odwiedziliśmy 800 mieszkań w miastach powiatowych, zaś w samym Szczecinie 900 - powiedział Paluch.
Do województwa zachodniopomorskiego w ubiegłym tygodniu dotarł także bus wiozący materiały promocyjne Jarosława Kaczyńskiego, odwiedził Szczecin, Stargard Szczeciński, Koszalin. W Szczecinie wciąż trwa akcja promowania kandydata PiS - działacze tej partii rozstawili w centrum miasta trzy stoliki, przy których codziennie rozdają ulotki i materiały propagandowe.
Do woj. świętokrzyskiego - gdzie w ostatnich wyborach zwyciężał PiS - dotarły w tym tygodniu autobusy "błękitnego touru" zwolenników Komorowskiego. 20 młodych przedstawicieli sztabu wyborczego kandydata PO odwiedziło w środę Chmielnik w Świętokrzyskiem i zachęcało mieszkańców 5-tysięcznego miasteczka do udziału w wyborach. Namawiano też do głosowania na kandydata PO.
Na zaparkowanym przy rynku autobusie "błękitnego touru" przechodnie mogli przeczytać wyeksponowane hasło wyborcze Komorowskiego "Zgoda buduje" oraz mniejsze: "Aby w Polsce można spokojnie i przyjaźnie żyć - prezydentem Komorowski wybrany musi być!".
Około 80-letni mężczyzna na widok pary nastolatków - z flagą PO na ramieniu i podobizną Bronisława Komorowskiego na ulotce - rzucił nieprzyjaźnie: "To łobuz!" i skierował kroki w stronę słupa ogłoszeniowego, na którym podobiźnie kandydata PO na prezydenta ktoś wydrapał wcześniej oczy.
Dwie młode sprzedawczynie, stojące przed pustym sklepem, przyjęły rozdawane przez członków załogi autobusu ulotki z uśmiechem. Były zaskoczone wizytą PO, bo - jak powiedziała jedna z nich, w Chmielniku z partii jest tylko PiS, który ma tu biuro poselskie, a także plakaty Jarosława Kaczyńskiego w witrynach sklepowych. 47-letni strażak spacerujący przed miejscową remizą ocenił, że z osób, wśród których się obraca na co dzień, za Komorowskim zagłosują młodzi, "ogólnie inteligencja" - nauczyciele, przedsiębiorcy. - Starsze osoby - jak moi rodzice i teściowie - są raczej prokościelnopisowskie - tłumaczył.
- A ja jestem za Komorowskim, bo przez ostatnie dwa lata mieliśmy spokój i nie chcę w najbliższych awantur, wetowania i blokowania - mówił.
Dwaj panowie w sile wieku, siedzący na ławce obok ogródka piwnego odwrócili się bokiem od wysłanników sztabu kandydata PO; - My w niedzielę chodzimy do kościoła - burknął jeden. Drugi z uśmiechem dodał: - Jeden jest z takiej wiary, drugi z takiej - w polityce też tak.
Podczas półgodzinnego spaceru po chmielnickim rynku i przyległych uliczkach, rozdająca ulotki i gadżety młodzież nie spotkała się z odruchem wrogości ani agresji. - Nieprzychylni PO odchodzili na widok jej logo na bok, sympatyzujący z nami, chętnie zamieniali parę słów, zwłaszcza osoby starsze - powiedział Arkadiusz Łach. Jak oszacował, nawiązano kontakt z co najmniej 200 osobami.
Świętokrzyski "błękitny tour" ruszył z Chmielnika do Buska-Zdroju, a później przez Pacanów, Połaniec, Staszów do Rakowa. W czwartek będą w Jędrzejowie i Pińczowie, a w piątek - we Włoszczowie, Małogoszczy.
Z kolei kampania promowania kandydatury Jarosława Kaczyńskiego odbyła się także w Słupsku (Pomorskie), którą rozpoczęła w poniedziałek posłanka PiS Jolanta Szczypińska, radni PiS oraz sympatycy partii.
Wyruszyli oni na ulice miasta sprzed ratusza, rozdając mieszkańcom ulotki, flagi biało-czerwone oraz specjalną gazetę promującą ich kandydata. Wszyscy ubrani byli w białe lub czerwone koszulki oraz czapeczki z napisami, m.in. "Głosuję na Jarka, przebrała się miarka".
Podobne akcje promocyjne kandydata PiS - przeprowadzone przez wolontariuszy poruszających się po kraju busami - odbyły się także m.in. w Gdańsku, Gdyni, Sopocie, Olsztynie, Elblągu, Opolu, Kielcach, Lublinie, Krakowie, Rzeszowie, Przemyślu, Bydgoszczy, Wrocławiu, Łodzi i Katowicach.
Podróżujący autobusami sympatycy PO i PiS mają czas do piątku, by przekonywać do głosowania na swoich kandydatów. Tego dnia kończy się kampania wyborcza przed niedzielnymi wyborami prezydenckimi.