19‑latek zaginął. Nowe fakty. "Wysłał zdjęcie na Snapchacie"
Policja i rodzina wciąż poszukują 19-letniego Michała Rosiaka, który zaginął po krótkiej wizycie w nocnym klubie. Chłopak jakby zapadł się pod ziemię. Teraz w sprawie pojawiło się nowe nagranie z monitoringu oraz informacja o aktywności na telefonie komórkowym.
25.01.2019 17:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Michał Rosiak, student Politechniki Poznańskiej, w nocy z czwartku na piątek bawił się w centrum Poznania z trzema kolegami. Po północy wszedł do klubu nocnego Euphoria ze striptizem, gdzie przebywał kilkadziesiąt minut. Jak twierdzą koledzy 19-latka, został zaproszony przez jedną ze striptizerek na prywatny taniec, chociaż nie miał pieniędzy.
- Chwilę wcześniej chłopcy zostali zaproszeni na darmowego drinka. A każdy, kto był studentem, wie, że zaproszenie na darmowego drinka może skusić. Z racji tego, że żadna z tych osób nie pochodziła z Poznania, nie zdawali sobie sprawy, że wcześniej to miejsce było owiane złą sławą. Niestety skorzystali z propozycji - powiedział "Głosowi Wielkopolskiemu" Bartosz Weremczuk z biura detektywistycznego Weremczuk&Wspólnicy.
Michał wyszedł z klubu sam. Było krótko przed godz. 1 w nocy. Udał się w kierunku przeciwnym niż jego wynajmowane mieszkanie na Ratajach. Dotarł w okolice dworca autobusowego i kolejowego na Garbarach.
Nagranie z autobusu linii 248
Na nagraniach z monitoringu widać, że zaginiony student idzie samotnie, spokojnie, z nikim nie rozmawia. - Nikt go nie gonił, nikt go nie zaczepiał, on się nie zataczał. Po prostu szedł - informował rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak.
Teraz w sprawie pojawiają się nowe wątki. Pierwszy z nich to nagranie z kamery nocnego autobusu linii 248, który mijał przystanek "Szelągowska".
"Na nagraniu wyraźnie widać siedzącego na przystanku Michała" - donosi "Gazeta Wyborcza". W tamtej chwili była równo godz. 1:36. Chłopak nie wsiadł jednak do środka, chociaż 248 to jedyny autobus kursujący przez "Szelągowską" o tak późnej porze. Z autobusu nikt też nie wysiadał.
Kiedy pojazd po ponad godzinie znów tamtędy przejeżdżał, Michała nie było już na przystanku.
Kolejne nowe informacje dotyczą aktywności na telefonie Michała. Jak ustalili dziennikarze "Gazety Wyborczej", o godz. 2.41 z komórki 19-letniego studenta wysłano zdjęcie w aplikacji Snapchat. Była to jednak wyłącznie ciemna plama.
Zdaniem funkcjonariuszy, autorem fotografii był najprawdopodobniej właściciel telefonu, ponieważ do momentu włączenia aplikacji telefon nie zmienił położenia.
Komórkę 19-latka odnaleziono około godz. 5 rano. Ślad po Michale jednak się urywa.