18‑letni spadochroniarz trafił do szpitala. Spadł z tysiąca metrów
Tragiczny wypadek w Bielsku-Białej. W pobliżu lotniska w Aleksandrowicach runął na ziemię 18-letni skoczek spadochronowy. Chłopak, w ciężkim stanie, trafił do szpitala.
Jak ustalił lokalny portal bielsko-biała.pl, 18-latek jest uczniem, ma stosowne uprawnienia do wykonywania skoków spadochronowych. Niestety, gdy podczas skoku próbował otworzyć spadochron, zaplątały się linki
Młody mężczyzna próbował więc otworzyć spadochron zapasowy. Niestety, także i jego linki się splątały. 18-latek spadł z wysokości około tysiąca metrów, na teren zakładów szybowcowych.
Na szczęście, jak informuje RMF FM, chłopak spadł na drzewo, które złagodziło lekko upadek. Mimo to w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala.
Szczegółowe okoliczności wypadku lotniczego ustala policja i specjaliści lotniczy.