18‑letni milioner wziął ślub. Dwie godziny później Tajwańczyk nie żył

Śmierć tajwańskiego ucznia szkoły średniej owiana jest tajemnicą. Młody mieszkaniec Taichung City w środkowym Tajwanie był dziedzicem nieruchomości o wartości 500 milionów dolarów tajwańskich (60 milionów złotych). Tuż przed śmiercią niespodziewanie poślubił mężczyznę.

18-letni milioner wziął ślub. Dwie godziny później Tajwańczyk nie żył
18-letni milioner wziął ślub. Dwie godziny później Tajwańczyk nie żył
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

23.05.2023 | aktual.: 23.05.2023 11:10

Jak przekazuje portal Asia One, 18-letni Lai został znaleziony martwy na początku maja tuż przy budynku mieszkalnym, zaledwie dzień po kremacji i pogrzebie swojego ojca. Niepokojący jest fakt, że jego śmierć nastąpiła zaledwie dwie godziny po zawarciu związku małżeńskiego z mężczyzną o nazwisku Hsia.

Lai i jego matka mieli tego dnia złożyć prochy ojca w kolumbarium, jednak nastolatek został nagle wezwany przez Hsia, który był jego agentem depozytowym, pod pretekstem omówienia kwestii zarządzania jego majątkiem.

Mężczyzna po wyjściu z domu zaginął. Wieczorem policja poinformowała matkę, że jej syn zmarł po upadku z 10. piętra budynku w dzielnicy Beitun, gdzie mieszkał pan Hsia.

Adwokat pani Chen przekazał, że uważają, że 18-letni Lai, nazwany przez tajwańskie media "licealistą o wartości 500 milionów dolarów", został zamordowany właśnie z powodu swojego majątku. Matka ofiary twierdzi, że nie miał powodu, żeby popełnić samobójstwo. Zaprzeczyła również, jakoby był gejem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obrażenie nie wskazują na upadek z 10. piętra

Tajwański ekspert medycyny sądowej Kao Ta-chen stwierdził że obrażenia, jakich doznał Lai, nie wskazywały na to, że spadł z 10. piętra. Nie miał krwotoków w głowie ani w jamie brzusznej, a jedynie złamał prawy łokieć.

— Normalnie obrażenia spowodowane upadkiem (z 10. piętra budynku) nie mogą być tak lekkie — powiedział w rozmowie z CNA News. Dr Kao podejrzewa, że ​​pan Lai został wcześniej otruty.

Prokuratorzy okręgowi w Taichung poinformowali w zeszłym tygodniu, że 5 maja przesłuchiwali pana Hsia pod zarzutem zabójstwa, ale pozwolili na zwolnienie go za kaucją w wysokości 188 tys. dolarów (783 tys. zł).

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (56)