17-letni morderca powiesił się w areszcie
17-latek, który zabił nożem właścicielkę niewielkiego sklepiku w Stargardzie, popełnił samobójstwo w szczecińskim areszcie śledczym przy ul. Kaszubskiej - informuje serwis internetowy "Głosu Szczecińskiego" gs24.pl.
Kierownik działu penitencjarnego aresztu śledczego w Szczecinie Edward Ściężor potwierdził w rozmowie z "Głosem Szczecińskim", że 17-latek popełnił samobójstwo, ale nie udzielił żadnych dodatkowych informacji na ten temat. Wiadomo jedynie, że sprawą zajęła się prokuratura.
Do zabójstwa 42-letniej Jolanty N., matki czwórki dzieci, doszło 3 lutego 2007 roku. Nastolatek napadł na kobietę w prowadzonym przez nią sklepiku i zadał jej kilka ciosów nożem. Ukradł z kasy kilkaset złotych.
Policja na miejscu zabójstwa znalazła porzucony przez sprawcę nóż. Sporządzono portret pamięciowy mordercy, ale nie udało się natrafić na jego ślad.
W połowie listopada 2008 roku morderca sam zgłosił się do prokuratury i przyznał do zabicia kobiety. Jako osobie nieletniej w chwili popełnienia zbrodni, groziło mu maksymalnie 25 lat więzienia. Trafił do stargardzkiego więzienia, gdzie - jak informuje "Głos Szczeciński" - próbował popełnić samobójstwo. Tłumaczył potem, że miał konflikt z współwięźniem z celi.
12 czerwca 2009 roku został przewieziony do szczecińskiego aresztu, gdzie pojechał na obserwację sądowo-psychiatryczną. W poniedziałek powiesił się - informuje "Głos Szczeciński".