#15latRazem. Zatrzymaliśmy się z food truckiem u Belgów. Wystawiliśmy naszą przyjaźń na próbę

Razem z naszym food truckiem przebyliśmy sporo kilometrów, by dotrzeć do Belgii, a konkretnie - do Brukseli. To tu mieszczą się siedziby unijnych instytucji. I to tu, już od 15 lat, Polska ma swoją reprezentację.

Po przejażdżce po stolicy, pojechaliśmy na festyn przyjaźni polsko-belgijskiej w Leuven. Wystawiliśmy tę przyjaźń na próbę, bo kiedy nasz food truck z polskimi pierogami zaparkował, zapytaliśmy Belgów, jak Polska radzi sobie w Unii Europejskiej.

Co Polska dała UE? - To trudne pytanie - powiedziała nam Lies Corneillie, zastępca burmistrza Leuven, przedstawicielka partii Zieloni. Jednak zarówno ona, jak i pozostali nasi rozmówcy jednogłośnie oznajmili, że nie wyobrażają sobie Unii Europejskiej bez Polski.

- Nie sądzę, by Polska sprawiała jakieś problemy. Myślę, że każdy członek wspólnoty wnosi jakąś część kultury i współtworzy tożsamość europejską - dodała.

W Polsce słychać dwa głosy: "Polska sercem Europy", "Polska na marginesie Europy". Z kolei Belgowie stronią od takiego podziału. Ich zdaniem każdy członek UE jest równy i nie można ich różnicować.

- Moim zdaniem wszyscy jesteśmy w centrum i tworzymy tożsamość europejską. Nie ma lepszych i gorszych - tłumaczyła Lies Corneillie. Wtórowali jej pozostali nasi rozmówcy: "Polska wstąpiła później do Unii, ale to nie ma żadnego znaczenia. Wszyscy członkowie są tak samo istotni i potrzebni wspólnocie", "Każde z państw odgrywa jakąś rolę w Unii i wszystkie kraje muszą brać udział w jej tworzeniu", "Potrzebujemy siebie nawzajem".

Belgia to dopiero początek naszej podróży. Naszym food truckiem zamierzamy odwiedzić jeszcze Holandię i Niemcy. Jeśli macie pytania, które mogłabym zadać, przesyłajcie je na dziejesie.wp.pl.

O tym, co usłyszymy i co zobaczymy dowiecie się w kolejnych odsłonach cyklu #15latRazem. Naszą podróż będziemy relacjonować przez tydzień.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl