150 polskich żołnierzy odleciało do Iraku
Ok. 150 żołnierzy czwartej zmiany polskiego
kontyngentu wojskowego odleciało do Iraku z wrocławskiego
lotniska. Ostatnią grupę czwartej zmiany żegnali minister obrony
narodowej Jerzy Szmajdziński i szef sztabu wojska polskiego gen.
Czesław Piątas.
12.02.2005 | aktual.: 12.02.2005 13:21
Min. Szmajdziński życzył żołnierzom spokojnej misji i szybkiego powrotu do kraju. Wyraził też nadzieję, że ta zmiana - po wyborach w Iraku - będzie mogła liczyć na większe poparcie ze strony Irakijczyków.
Nie chciałbym się deklarować w tej sprawie. To wszystko musi się odbyć na zasadzie konsultacji z naszymi partnerami. (...) Nasza decyzja musi uwzględniać wszystkie okoliczności zewnętrzne i wewnętrzne, i nasze fizyczne możliwości - odpowiadał Szmajdziński pytany przez dziennikarzy o termin wycofania wojsk z Iraku.
Gen. Piątas nie chciał mówić, ile jeszcze zmian żołnierzy odleci do tego kraju; przyznał, że przygotowywana jest już V zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego, w której skład wejdą prawdopodobnie żołnierze z 1. Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej pod dowództwem gen. dyw. Piotra Czerwińskiego.
Mówiąc o bezpieczeństwie w Iraku Piątas podkreślił, że "zagrożenie wciąż tam istnieje a scenariuszy, aby im przeciwdziałać, nie da się napisać wcześniej". Dlatego trzeba być jak najlepiej przygotowanym. A ta zmiana jest dodatkowo wyposażona w śmigłowce, śmigłowce bojowe oraz więcej sprzętu do rozpoznania i sprzętu opancerzonego. Jej charakter będzie bardziej działaniem na sygnał z zaskoczenia i natychmiastowe podjęcie akcji. Mniej będzie działań statycznych - powiedział.
Sierżant sztabowy z Bożenkowa Marek Janka pytany, dlaczego zdecydował się lecieć do Iraku powiedział, że wcześniej na misji był syn, który wrócił zadowolony i zachęcał go. Powiedział, że można wytrzymać, więc też postanowiłem polecieć - mówił Janka. Z żołnierzami, jako jedyna kobieta, odleciała pielęgniarka, chorąży Grażyna Mucha. Oprócz ciężkiego wojskowego sprzętu, niosła do samolotu misia-maskotkę, na szczęście.
Gen. dywizji Waldemar Skrzypczak, który odleciał wcześniej, jest nowym dowódcą Międzynarodowej Dywizji Sił Stabilizacyjnych w Iraku. W skład IV zmiany wchodzą głównie żołnierze 11. Lubuskiej Dywizji Pancernej w Żaganiu. Zmiana licząca 1700 żołnierzy, jest po raz pierwszy zmniejszona o 800 żołnierzy. W kraju pozostaje jeszcze 700-osobowy odwód, przewidziany do wysłania do Iraku w razie potrzeby.