15 tys. osób w Nokii zagrożonych zatruciem brudną wodą
Połowie mieszkańców 30-tysięcznego fińskiego miasta Nokia grożą zatrucia pokarmowe z powodu korzystania z brudnej wody z miejskich wodociągów - alarmują fińskie media.
Sprawa stała się głośna w Finlandii od 1 grudnia, kiedy do przychodni w Nokii zgłosiło się z objawami zatrucia pierwszych 40 osób. Dwa dni wcześniej do miejskich wodociągów trafiła woda ze ściekami komunalnymi. Władze usuwały już awarię, ale nie podjęły skutecznej akcji informowania mieszkańców o zagrożeniu, większość nadal piła więc wodę z kranów.
W ubiegłą niedzielę służba zdrowia w Nokii miała ponad 100 nowych pacjentów. Ogłoszono, że wodę przed użyciem należy gotować pięć minut. Równocześnie rozpoczęto dostarczanie wody cysternami. Było ich jednak niewiele, a część niedoinformowanych mieszkańców w poniedziałek nadal korzystała z wody z miejskich wodociągów.
W poniedziałek wyniki badań wody wykazały duże stężenie bakterii salmonelli oraz bakterii campylo, też wywołujących zatrucia pokarmowe. Instytut Zdrowia Publicznego ostrzegł, że miastu grozi epidemia, która może dotknąć 10-15 tys. osób. W Nokii nadal zalecano pięciominutowe gotowanie wody.
Dopiero we wtorek wprowadzono w Nokii pełny zakaz używania wody miejskiej. Nastąpiło to m.in. po naciskach ze strony zaalarmowanego ministerstwa opieki społecznej i zdrowia. Policja wszczęła dochodzenie, szukając odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób ścieki dostały się do sieci wodociągowej. Okazało się, że przyczyną było niedbalstwo i niedokręcenie zaworu po konserwacji.
Rząd na prośbę miasta nakazał siłom zbrojnym zorganizowanie dostaw czystej wody do miasta. W środę do Nokii dotarły pierwsze wojskowe cysterny i zorganizowano punkty dystrybucji czystej wody. Nadal jednak część mieszkańców, szczególnie ludzie starsi i samotni, korzystała z wodociągów.
Władze miasta ogłosiły, że będą wypłacać odszkodowania tym, którzy ucierpieli z powodu brudnej wody. Równocześnie nasiliła się fala wyjazdów z miasta. Nokię opuszczały głównie rodziny z dziećmi, często już chorymi. Woda z kranów nie nadawała się nawet do mycia i prania, a czystej, dowożonej cysternami, było za mało. Szacunki mówią, że z Nokii wyjechały ponad 4 tysiące osób.
Szkoły i przedszkola w mieście, zamknięte wcześniej, w piątek nadal były nieczynne. Władze zapowiadają akcję odwiedzania samotnych i starszych osób, by dostarczyć im wodę i sprawdzić, czy nie potrzebują pomocy.
Trwa czyszczenie sieci wodociągowej. Ale nawet po odwołaniu zakazu używania wody jeszcze przez kilka tygodni trzeba będzie ją gotować przed użyciem. W rurach odkryto nowe niebezpieczeństwo - groźne norowirusy.
Do służby zdrowia zgłaszają się stale nowi pacjenci. Większość z potrzebujących hospitalizacji wysyła się do okolicznych szpitali. (sm)
Michał Haykowski