15 na 31 "nieogolonej" Elżbiety II
Miniaturowy portret Elżbiety II pędzla Luciana Freuda, któremu brytyjska monarchini pozowała przez wiele godzin, wywołał ogromne kontrowersje.
Krytycy sztuki mówią o najbardziej znaczącym portrecie królewskim od czasów Goi, natomiast prasa, która wizerunek Elżbiety II zamieszcza w piątek na tytułowych stronach, domaga się osadzenia artysty w Tower.
Brytyjczycy dość zgodnie przyznają, że ich królowa wygląda na obrazie formatu 15 na 31 centymetrów jakby miała już dość panowania.
Komentując wyraz twarzy sportretowanej monarchini, The Sun uznał, że wygląda ona jak Corgie (ulubiona przez Elżbietę walijska rasa psa), który połknął osę. British Art Journal również sięgnął po porównanie z pieskiem, pisząc, że monarchini wygląda na portrecie, jak jeden z królewskich Corgie, który przeszedł wylew.
The Times używa do opisu takich przymiotników, jak poplamiona i nieogolona, a Daily Telegraph - wykończona i zimna.
Daily Telegraph przyznaje, że monarchini nie jest już tak cudownie piękną, młodą kobietą, jak kiedyś. Podkreśla jednak, że wciąż wygląda przyjemnie, natomiast Freud przedstawił ją w sposób wyjątkowo niepochlebny.
Pałac Buckingham mówi o wielkiej sile wyrazu portretu, ale nie chce zdradzić, jak na swą podobiznę zareagowała sama królowa, która gotowe dzieło obejrzała w czwartek. Przypuszcza się, że portret nie spodobał się Elżbiecie.
Freud pracował nad portretem 10 miesięcy. Zamierza ofiarować go Elżbiecie z okazji przypadającej w przyszłym roku 50. rocznicy jej panowania. (aka)