15-letni Paweł walczy o życie. Dramatyczny apel rodziców o pomoc
15-letni Paweł Wysocki przez niemal pół swojego życia zmaga się nowotworem mózgu. Mimo przeprowadzonej operacji guz powrócił. Teraz chłopiec potrzebuje kolejnego skomplikowanego i kosztownego zabiegu. - Boję się, że nowotwór zabierze mi syna. Proszę o wsparcie - apeluje matka nastolatka.
O dramatycznej diagnozie 15-letni Paweł dowiedział się w 2017 roku. Nagle chłopiec zaczął doświadczać silnych bólów głowy, wymiotował. - Zdarzało się to kilka razy w miesiącu. Byłam strasznie zaniepokojona - relacjonuje pani Maria Wysocka, mama dziecka.
- Postanowiliśmy wykonać rezonans, aby wykluczyć najgorsze. Niestety, potwierdziło się, że w mózgu Pawła rozwija się gwiaździak włosowatokomórkowy - egzofityczny guz pnia mózgu - mówi pani Maria w rozmowie z Wirtualną Polską.
Paweł przeszedł operację wycięcia guza w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Zabieg był niezwykle skompilowany i - mimo wysiłku lekarzy - nie udało się wyciąć całego guza. - Przez następnych sześć lat nowotwór był względnie "spokojny". Co pół roku wykonywaliśmy rezonans, mieliśmy nadzieję, że guz nie będzie się powiększał. Niestety, gdy Paweł zaczął dojrzewać, rosnąć, to guz zaczął rosnąć razem z nim - opowiada nam mama chłopca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Trzaskowski zastąpi Dudę? "Polski nie będzie"
Rodzice 15-latka proszą o pomoc
Stan 15-latka znacznie się pogorszył. Paweł ma coraz większe problemy z równowagą i cierpi na częste bóle głowy. Konieczna jest kolejna operacja, jednak umiejscowienie guza czyni ją niezwykle skomplikowaną. W jednej z niemieckich klinik rodzice chłopca usłyszeli, że jeśli guz zostanie wycięty w całości, to Paweł może nieodwracalnie stracić możliwość mówienia.
Gotowość do pomocy chłopcu zadeklarowali specjaliści z Nationwide Children's Hospital w Ohio w Stanach Zjednoczonych. - Jesteśmy już po konsultacjach. W ocenie tamtejszych lekarzy guza można bezpiecznie usunąć w całości. Teraz czekamy na dokładny kosztorys i termin zabiegu - mówi pani Maria, podkreślając, że zdaniem amerykańskich doktorów Paweł powinien być zoperowany najpóźniej w ciągu 3-4 miesięcy.
"Próbujemy poruszyć niebo i ziemię"
- Próbujemy poruszyć niebo i ziemię, żeby nasze dziecko było zoperowane w sposób bezpieczny. Wiemy od rodziców dzieci, które przeszły operację w szpitalu w Ohio, że koszt takiego zabiegu to około 800 tys. zł - tłumaczy nam mama 15-letniego Pawła.
Rodzice chłopca uruchomili internetową zbiórkę, by uzbierać na kosztowne leczenie. - Koszty związane z leczeniem, podróżą i pobytem w obcym kraju w celu przeprowadzenia operacji są dla nas nieosiągalne. Z całego serca prosimy o pomoc, która może zdecydować o przyszłości naszego syna - piszą na stronie siepomaga.pl.
Przeczytaj również: