12 samorządowcom grozi utrata mandatu
Dwunastu samorządowcom z woj. świętokrzyskiego grozi utrata mandatu z powodu niezłożenia na czas jednego z kilku nakazanych przez prawo oświadczeń, dotyczących posiadanego majątku i interesów prowadzonych przez współmałżonków. Urząd wojewody bada, czy dokumenty te nie utknęły na poczcie.
Wojewoda świętokrzyski Grzegorz Banaś poinformował, że do 8 stycznia czterech z 232 świętokrzyskich samorządowców nie przedłożyło wymaganych oświadczeń, a od ośmiu dotarły one po terminie. Wydział nadzoru i kontroli Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach wyjaśni wkrótce, czy nie ma w tym winy poczty. Jeśli zawinili nadawcy, konsekwencją będzie wygaśnięcie mandatu z mocy prawa - zapowiedział wojewoda.
Samorządowcy muszą złożyć najczęściej trzy rodzaje oświadczeń. W majątkowym ujawniają to, czego się dorobili; w oświadczeniu o działalności gospodarczej małżonka informują, czy ich żony lub mężowie prowadzą biznes; w trzecim z kolei muszą ujawnić, czy ich małżonków łączą związki finansowe z samorządem, np. umowa o pracę lub kontrakty biznesowe.
Wojewoda świętokrzyski na razie nie ujawnił personaliów osób, których mogą spotkać kłopoty. Z jego wypowiedzi wynika, że oświadczeń w ogóle nie przysłało dwóch przewodniczących rad i dwóch wójtów, natomiast jeden burmistrz, dwóch wójtów i pięciu przewodniczących rad uczyniło to za późno.
Terminy na złożenie dokumentów są krótkie; dla oświadczeń majątkowych - 30 dni od daty ślubowania, a dla pozostałych dokumentów - 30 dni od dnia wyboru. Pierwsze sesje większości świętokrzyskich rad i sejmiku odbyły się pod koniec listopada i wtedy też radni złożyli ślubowania.
Zgodnie z przepisami, przewodniczący rad (od gminy do sejmiku), a także wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast i marszałek województwa przedkładają oświadczenia majątkowe wojewodzie, natomiast radni - przewodniczącemu rady. O sankcji za niezłożenie oświadczenia decydują rady.