12-latek zadzwonił na policję. W drzwiach stała zapłakana kobieta
Mężczyzna urządził rodzinie piekło. Po pomoc na policję zadzwonił jego 12-letni syn. Drzwi policjantom otworzyła zapłakana kobieta.
Mundurowi z Myszkowa zatrzymali 35-latka znęcającego się po pijanemu nad rodziną. Funkcjonariuszy powiadomił 12-letni syn - poinformował PAP starszy sierżant Mateusz Baran, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie.
Na wniosek organów ścigania sąd zastosował wobec mężczyzny tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy. Odpowie on za psychiczne, jak i fizyczne znęcanie się nad swoją żoną i dziećmi.
12-latek zadzwonił na policję
Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek, a sytuację wymagającą interwencji zgłosił telefonicznie 12-latek. Poinformował, że w jego mieszkaniu ma miejsce awantura. Policjanci natychmiast tam pojechali. Drzwi mieszkania otworzyła im zapłakana kobieta. Jak się okazało, jej mąż wrócił do domu pijany i zaczął się awanturować, wyzywając i bijąc żonę oraz szarpiąc ich dzieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgorzelski o dymisji Niedzielskiego: PiS wchodzi w kampanię z przytupem
Mężczyzna urządził rodzinie istne piekło, a dodatkowo, w trakcie kłótni miał jeszcze kierować pod adresem swojej żony groźby karalne, dotyczące pozbawienia jej życia. Mężczyznę niezwłocznie zatrzymano.
Na podstawie zebranego materiału dowodowego, Prokuratura Rejonowa w Myszkowie wystąpiła z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie 35-latka. Sąd przychylił się do tego wniosku.
Podejrzany usłyszał zarzut znęcania się nad rodziną. Za takie przestępstwo grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.