12‑latek wyrzucony z pociągu przez konduktora? Koleje Wielkopolskie przedstawiają inną wersję wydarzeń. "Nie użył takich słów"

Historia chłopca wyrzuconego z pociągu obiegła całą Polskę. Konduktor miał wyprosić 12-letniego Kacpra za brak pieczątki w legitymacji szkolnej. Ale teraz głos zabrały Koleje Wielkopolskie. Pokazują nagranie z monitoringu i tłumaczą, że sytuacja wyglądała zupełnie inaczej.

12-latek wyrzucony z pociągu przez konduktora? Koleje Wielkopolskie przedstawiają inną wersję wydarzeń. "Nie użył takich słów"
Źródło zdjęć: © WTK | Koleje Wielkopolskie

11.10.2017 | aktual.: 11.10.2017 15:27

Uczeń 7. klasy miał zostać wyrzucony z pociągu Kolei Wielkopolskich. Kacper z ważnym biletem, legitymacją szkolną oraz odpowiednim zaświadczeniem, wsiadł do składu nr 77628. Ale nie miał odpowiedniej pieczątki. Według wstępnych informacji, konduktor kazał chłopcu opuścić pociąg. Ten wysiadł i drogę do domu pokona pieszo. Przeszedł około 5 kilometrów.

Chodzi o to, że od 1 stycznia formalnie nie ma już w Polsce gimnazjów. Zostały "wchłonięte" przez podstawówki. Część placówek zmieniła nazwy, a przy tym i pieczątki. Dlatego chłopiec miał specjalne zaświadczenie, ale stempla już nie.

Uczeń sam wysiadł z pociągu? Koleje Wielkopolskie się tłumaczą

Teraz głos zabrały Koleje Wielkopolskie. Pokazały film z monitoringu, który ma być dowodem na to, że sytuacja wyglądała inaczej.

"Po weryfikacji zapisów monitoringu jednoznacznie stwierdzamy, że rzeczywiste wydarzenia mające miejsce w pociągu nr 77628 znacznie odbiegają od sytuacji przedstawionej w mediach. Postępowanie wyjaśniające względem naszego pracownika zawiera informacje, że owy pracownik nie użył słów nakazujących opuszczenie pojazdu, a jedynie pouczył ucznia o konieczności posiadania aktualnego dokumentu" - czytamy w oświadczeniu.

Co widać na nagraniu? Konduktor sprawdza bilet chłopca, ale nie widać, żeby zmuszał go do opuszczenia pociągu. Siada na fotelu obok, a Kacper sam podchodzi do drzwi i wysiada.

Konduktor zapewnił, że nie wyrzucił go z kolejki. Ale nagranie jest niejednoznaczne, ponieważ nie ma na nim dźwięku. Możliwe, że w stanowczych słowach zażądał od niego opuszczenie pociągu.

Oto nagranie z monitoringu

Przewoźnik przeprosił jednak za "poniesione straty moralne" i poprosił chłopca z rodzicami o kontakt w celu zadośćuczynienia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (874)