100 tysięcy ludzi protestuje w Meksyku
Około 100 tysięcy Meksykanów
niezadowolonych z polityki gospodarczej rządu, demonstrowało w czwartek w stolicy kraju przeciw prezydentowi Vincente Foksowi.
Był to
największy od lat protest w Meksyku.
"Fox ma nos jak Pinokio, wiele obiecuje, ale nie dotrzymuje słowa", powiedział pracownik transportu Francisco Sanchez.
Fox doszedł do władzy w roku 2000, na fali optymizmu, z powodu kresu 71 lat jednopartyjnych rządów, często skorumpowanych, sprawowanych przez Partię Instytucjonalno-Rewolucyjną.
Jednak jego obietnice wyborcze - stworzenie miejsc pracy i 7- procentowy wzrost gospodarczy - brzmią teraz fałszywie.
Dla wielu Meksykanów "miarka się przebrała", gdy władze postanowiły podnieść podatek VAT na żywność o 10% i zwiększyć udział prywatny w sektorze energetycznym.
"Nie dla prywatyzacji, VAT i imperializmu", głosił jeden z transparentów.